TikTok wprowadził kolejna funkcję, żywcem skopiowaną ze Snapchata. Chociaż musimy uczciwie przyznać – skopiował ją już niemal każdy.
Kilka dni temu, TikTok ogłosił, że wprowadza zupełnie nową i doskonale nam znaną funkcję. Oczywiście, mowa tutaj o Stories, czyli krótkich filmach publikowanych na naszym profilu przez 24 godziny. Tak tak, dobrze ją już znacie, jest przecież obecna na Facebooku, Snapchacie, Instagramie, Youtubie czy nawet na LinkedIn.
Bez najmniejszych wątpliwości, Snapchat zapoczątkował prawdziwy hit i olbrzymi trend w social mediach. Właściwie żadna aplikacja nie może się już obyć bez Stories. Tak naprawdę, większość osób zupełnie już nie pamięta nawet, że to właśnie oni wprowadzili ją jako pierwsi.
Zobacz: Drukarka do zdjęć z telefonu – najlepsze modele
TikTok nawet nie próbował niczego zmienić! To dokładnie taka sama funkcja jak wszędzie indziej
Biorąc to pod uwagę, to fakt, że TikTok również postanowił dołączyć je do swojej aplikacji jest wręcz zerowym zaskoczeniem. Chciałoby się raczej zapytać „Dopiero?!”. Tak czy inaczej, to naturalny krok w rozwoju aplikacji. Ciężko mieć też im za złe skopiowane tej funkcji – zrobił to już naprawdę każdy.
Pod kątem technicznym, Stories na TikToku nie będą różniły się właściwie niczym od tych na Facebooku czy Instagramie. Zasada dalej pozostaje tak samo prosta – możemy opublikować zdjęcie lub krótki (do 10 sekund) film, który będzie widoczny przez 24 godziny na naszym profilu. Po tym czasie zniknie bezpowrotnie.
Czy wprowadzenie Stories to zawsze dobra decyzja? Cóż, jak się okazuje niekoniecznie. Był jeden serwis, któremu nie wyszło to wcale na dobre. Po niecałych 8 miesiącach musiał zrezygnować z nich Twitter. Jak się okazało, akurat tam nie podobało się to wcale użytkownikom.
Zobacz też:
Twitter rezygnuje z Fleets – swoich własnych Stories
Instagram pracuje nad płatnymi stories tylko dla subskrybentów
TikTok zabrania promocji kryptowalut przez influencerów