Valve od dawna słynie ze swojego zamiłowania do otwartego oprogramowania. Tym razem, postanowili pokazać nam jak wygląda wnętrze ich nadchodzącej konsoli Steam Deck. Nie próbujcie naprawiać jej na własną rękę!
Bez wątpienia, Steam Deck będzie jedną z ciekawszych premier w branży gamingowej tego roku. Pomimo tego, że wcześniejsze zapowiedzi okazały się lekko nieprawdziwe i wcale nie zagramy na nim w absolutnie wszystkie dostępne tytuły, to lista jest dalej imponująca. Jeśli zestawimy to z dość atrakcyjną ceną to mamy niemal murowany hit.
Zobacz: Monitor gamingowy – najlepsze modele
Tymczasem, Valve postanowiło ubiec wielu Youtuberów i sami opublikowali pełen teardown (rozbieranie urządzenia na części pierwsze) ich konsoli. Niestety, wygląda na to, że naprawa na własną rękę będzie niesamowicie trudna i potencjalnie niebezpieczna.
Steam Deck będzie bardzo trudny do naprawy. Nie róbcie tego w domu!
Pierwsze co rzuca się w oczy to niesamowicie wręcz ciasne ułożenie komponentów. Wszystko wydaje się być idealnie na swoim miejscu co do ułamków milimetrów. Z oczywistych względów, dość skutecznie uniemożliwia to naprawę. Na samym początku filmu Valve bardzo wyraźnie podkreśla: nie róbcie tego.
Powodów jest kilka. Weźmy tutaj chociażby z pozoru dość prostą czynność, czyli wymianę dysku SSD na inny model. Pomimo tego, że bylibyśmy w stanie zrobić to dość szybko, to inny nośnik najprawdopodobniej będzie mieć inną temperaturę pracy, przez co „usmażymy” inne komponenty. Niefajnie, prawda?
Valve ogłosiło też jednak znacznie lepszą wiadomość. Kilka miesięcy po oficjalnej premierze konsoli Steam Deck rozpoczną też sprzedaż części zapasowych. Zalecają jednak, żeby wymieniać je tylko w dobrych i profesjonalnych serwisach.
Zobacz też:
Valve idzie na wojnę z turystyką gamingową
Steam Deck: zagramy tylko w 36 z 50 najpopularniejszych gier
Steam Link przemienia MacBooki w komputery gamingowe