Mark Forker, były dyrektor techniczny firmy Boeing został oficjalnie oskarżony o oszustwo. Grozi mu nawet 80 lat więzienia.
Wygląda na to, że powoli zbliżamy się do rozwiązania jednego z najgłośniejszych skandalów wszech czasów w lotnictwie. Mark Forker został oficjalnie oskarżony o oszustwo. Zdaniem sądu, świadomie podawał FAA (federalnej agencji lotniczej) nieprawdziwe lub niepełne informacje podczas ocen bezpieczeństwa. Jak zapewne pamiętacie, okazały się one katastrofalne w skutkach.
Jeśli jednak zupełnie nie wiecie o co chodzi, to już tłumaczymy. Na przełomie 2018 i 2019 roku miały miejsce dwie olbrzymie katastrofy lotnicze. W obu przypadkach rozbił się model Boeing 737 Max, a liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła 350 osób. Wygląda na to, że to właśnie Mark Forkner był w największym stopniu odpowiedzialny za tę tragedię.
W dużym skrócie, przez próbę zaoszczędzenia pieniędzy i czasu, instrukcje obsługi samolotu Boeing 737 Max były niepełne i w żaden sposób nie informowały pilotów o działaniu systemu wspomagania lotu MCAS. Śledztwo wykazało, że to właśnie on zawinił w obu katastrofach. Niestety, gdyby firma przeszła wszystkie procedury kontrolne zgodnie z prawem być może nie wydarzyłaby się aż tak olbrzymia tragedia.
Jeśli oskarżenia się potwierdzą, to Forkner prawdopodobnie spędzi już całe swoje życie w więzieniu. W sumie, grozi mu aż do 80 lat kary. Warto też pamiętać, że za całą sprawę Boeing zapłacił też astronomiczną wręcz karę – 2,5 miliarda dolarów.
Zobacz też:
Starlink będzie dostarczał Internet pasażerom samolotów
Merlin Labs rozwija z Google swoje autonomiczne samoloty
Jay Y Lee, wiceprezes Samsunga, wyszedł warunkowo z więzienia
Zdjęcie: Elaine Thompson / AP Photo