Konsola Xbox Series S stanęła ostatnio w ogniu krytyki. W obronę wzięli ją natomiast sami gracze.
Pomimo tego, że Xbox Series S to już całkiem wiekowa konsola, to znowu zrobiło się o niej bardzo głośno w internecie. Deweloper odpowiedzialny za grę Gotham Knights nazwał ją ziemniakiem i zarzucił jej hamowanie całego rynku gamingowego. Oczywiście, chodzi tutaj o konieczność optymalizacji gier – Series S to istotnie najsłabsza konsola nowej generacji. Siłą rzeczy, wszystkie tytuły są nieco przez nią ograniczane – nie można zrobić gry tylko na Series X i PlayStation 5.
Sprawdź: Słuchawki gamingowe – najlepsze modele
Ze słowami twórcy Gotham Knights szybko zgodziło się wielu innych deweloperów. Dość szybko pojawiły się apele do Microsoftu o zniesienie obowiązkowej kompatybilności pomiędzy dwoma nowymi Xboxami. Jak się jednak okazuje, konsolę błyskawicznie wzięli w obronę sami gracze. Dość długi wątek na Reddicie zgromadził mnóstwo komentarzy, z których zdecydowana większość była bardzo mocno wspierająca słabszego Xboxa.
Niemal wszyscy obrońcy użyli bardzo podobnych argumentów. Xbox Series S jest po prostu znacznie tańszy od PlayStation 5 czy modelu Series X. Młodzi ludzie nie mogą często pozwolić sobie na duże wydatki. Słabsza konsola jest więc jedyną możliwością zagrania w nowe tytułu. Nie można zapominać również o fakcie, że w wielu krajach nawet konsola Series S stanowi odpowiednik miesięcznej pensji. Na rynku muszą pozostać tanie i dobrze dostępne rozwiązania. W innym przypadku granie stałoby się po prostu elitarną rozrywką.
Zobacz też:
Microsoft traci sprzedając Xboxy – znamy konkretne kwoty
Xbox sprzedaje się ponad dwukrotnie gorzej niż PlayStation
Xbox Keystone – znamy cenę nowej konsoli od Microsoftu