OnePlus ma problem. Pomylili się w kwestii specyfikacji modelu OnePlus 12R, a klienci są na nich wściekli.
Pomyłki potrafią być bardzo kosztowne. Szczególnie, jeśli pomylimy się podając specyfikację drogiego telefonu i niechcący zrobimy bardzo nieuczciwą i fałszywą reklamę. W styczniu na rynku pojawił się OnePlus 12R, czyli potężny flagowiec o świetnej specyfikacji. Mamy Snapdragona 8 z poprzedniej generacji, akumulator 5000 mAh, potrójny tylny aparat, panel AMOLED o rozdzielczości 1,5K i wbudowaną pamięć UFS 4.0.
No właśnie, tyle, że w specyfikacji znalazło się jedno kłamstwo. OnePlus 12R nie obsługuje pamięci UFS 4.0 a jedynie UFS 3.1, tak jak OnePlus 11. Prezes i dyrektor operacyjny OnePlus, Kinder Liu, wyjaśnił, że doszło tutaj do szczerej pomyłki i nie wynikało to z chęci nieuczciwego marketingu. Oficjalna specyfikacja została też już poprawiona.
Sprawdź: Jaki smartfon do 2000 zł?
Problem w tym, że klienci faktycznie kupili źle oznaczony telefon, a to już spory problem. Na Twitterze, przepraszam, na X, pojawiły się już głosy oburzenia, ale nie ma ich zbyt wiele. Umówmy się, pamięć UFS 4.0 a 3.1 nie jest różnicą dla większości użytkowników. Nie jest to najistotniejszy parametr, na który każdy zwraca uwagę.
Cała sprawa skończy się pewnie dość szybko. OnePlus zaoferuje możliwość zwrotu każdemu poszkodowanemu, ale skorzysta z niej pewnie mniej niż procent osób, które kupiły model 12R. Nie wygląda więc na to, żeby problem był olbrzymi. Ale cóż, to zawsze wtopa wizerunkowa, prawda?
Zobacz też:
OnePlus Open oficjalnie – piekielnie mocy i piekielnie drogi składak
RTX 3050 z 6 GB pamięci VRAM zadebiutowało na rynku
Abonament RTV również od smartfonów? Według sądu – tak.