Mark Zuckerberg zapowiedział istotne zmiany na Facebooku, których celem jest przywrócenie platformie jej pierwotnego charakteru. Tylko czy to jeszcze możliwe?
Podczas prezentacji wyników finansowych za czwarty kwartał prezes Meta podkreślił, że Facebook nadal pełni kluczową rolę w życiu ponad trzech miliardów użytkowników miesięcznie. I przynajmniej sześciu miliardów botów, ale to inna sprawa. Zwrócił jednak uwagę, że jego wpływ kulturowy powinien być większy.
Choć szczegóły nadchodzących zmian nie zostały jeszcze ujawnione, Zuckerberg zapowiedział, że przez najbliższy rok firma skupi się na odświeżeniu serwisu w duchu „starego Facebooka”. Zaznaczył również, że wdrażanie nowych funkcji może chwilowo wpłynąć na finanse firmy, ale priorytetem pozostają długoterminowe zmiany produktowe. I w sumie brzmi to rozsądnie – dla platformy to ostatni moment. Od dawna jest raczej podtrzymywana przy życiu bez sensownego lekarstwa na horyzoncie.
Sprawdź: Tajemnice Messengera – 10 ciekawych funkcji i trików
Prezes Meta nie sprecyzował, na czym dokładnie ma polegać powrót do wcześniejszych założeń platformy. Wielu użytkowników może jednak utożsamiać „stary Facebook” z okresem sprzed dominacji algorytmów promujących reklamy i treści wideo. Wiecie, grupki, wydarzenia, dyskusje. Ale żeby nie było za dobrze, nie oznacza to jednak rezygnacji ze współczesnych funkcji. Zuckerberg zwrócił uwagę, że oglądanie wideo na Facebooku stale zyskuje na popularności, a rozwój funkcji Reels na Instagramie i Facebooku nie zwalnia, nawet pomimo konkurencji ze strony TikToka.
Jakie konkretnie zmiany czekają Facebooka? Tego na razie nie wiadomo. Ale albo się pojawią albo platforma umrze powolną, naturalną śmiercią, a TikTok zatańczy zabawny taniec z Fortnite na jej grobie.
Zobacz też:
Meta narusza przepisy UE abonamentem na Facebooka?
Zuckerberg krytykuje Apple za brak innowacyjności
Meta stworzy sobie nowych użytkowników. Oczywiście dzięki AI