Tesla pracuje coraz intensywniej nad swoim autopilotem Full Self Driving. Niestety, część kierowców nie stosowała się do regulaminu.
Jak pisaliśmy niedawno, Tesla znacznie rozszerzyła betatesty swojego nowego autopilota Full Self Driving. Programem zostało objętych 10 razy więcej kierowców niż zakładano.
Oczywiście tak intensywne testy były dla firmy niezbędne. Tesla zaczęła przegrywać w wyścigu technologicznym w którym od początku miała być liderem. Honda jako pierwsza firma na świecie wypuściła pierwszego autopilota 3 poziomu.
Sprawdź też nasz ranking SUV
Full Self Driving Tesli to również autopilot poziomu trzeciego. Oznacza to, że kierowca nie musi już stale skupiać się na drodze, a jedynie być gotowym do przejęcia samochodu. Pomimo tego, że testy przebiegły bardzo pomyślnie, część kierowców nie stosowała się do regulaminu.
Kierowcy nie przestrzegali regulaminu Full Self Driving
Z uwagi na to, że autopilot był jedynie w fazie testowej, użytkownicy zobowiązani byli to utrzymywania stałej uwagi za kierownicą. Firma zastrzegła również, że używają wersji beta na własną odpowiedzialność.
Zobacz: wideorejestratory samochodowe
Niestety, pewna część kierowców zbyt mocno wierzyła najwidoczniej w możliwości Tesli i postanowiło w ogóle nie przykładać uwagi do warunków na drodze. Po kilkukrotnych ostrzeżeniach, firma została zmuszona zabrać im dostęp do testów. Nic dziwnego, każdy wypadek samochodu testującego nowego autopilota byłby katastrofalny wizerunkowo.
Na tę chwilę nie wiadomo jeszcze zupełnie, kiedy nowy autopilot ujrzy światło dzienne już oficjalnie. Wątpliwe jednak, żeby stało się to jeszcze w tym roku.
Zobacz też:
Tesla Cybertruck będzie w stanie zasilić przyczepy kempingowe
Tesla zamknęła chwilowo swoją fabrykę we Fremont
Elon Musk został pozwany. Wszystkiemu winny jest jego Twitter
Źródło: CNN