Facebook opłacał gigantyczną kampanię marketingową za pomocą zewnętrznej firmy konsultingowej. Jej celem było po prostu oczernianie TikToka.
Tam, gdzie pojawiają się duże pieniądze, bardzo szybko pojawiają się również nieczyste zagrywki. A ciężko nie zauważyć, że social media to dochodowe biznesy! Facebook postanowił więc sięgnąć po niezbyt etyczne sztuczki, a na trop całej sprawy wpadli dziennikarze z Washington Post.
Zatrudniona przez nich zewnętrzna firma konsultingowa celowo oczerniała TikToka. Wysyłali oni do wielu redakcji spreparowane artykuły i listy, które dość chętnie były publikowane potem w lokalnych mediach. Temat przewodni był tylko jeden – TikTok to olbrzymie zagrożenie dla dzieci i młodzieży. Wzywali też polityków, aby natychmiast podejmowali odpowiednie działania. Kampania trwała ponad rok!
Sprawdź: Smartfon do 1500 zł – najlepsze modele
W dodatku, efekt wyszedł naprawdę niezły. TikTok został nawet wezwany na przesłuchanie przed komisją w senacie USA. Niestety dla firmy Marka Zuckerberga, niewiele z tego wyszło! Dochodzenie wykazało, że większość niebezpiecznych zachowań została zapoczątkowana nie na TikToku, a właśnie na Facebooku. Wszyscy chyba pamiętamy, jak długo senat USA przesłuchiwał Zuckerberga.
Cała kampania zakończyła się mimo to dość sporym sukcesem. W świadomości wielu ludzi, TikTok to bardzo niebezpieczna i „ogłupiająca” aplikacja, która szkodzi dzieciom. Jest w tym jakby nie patrzeć sporo prawdy, ale Facebook i Instagram nie są wcale jakkolwiek lepsze.
Dlaczego Facebook aż tak bardzo chciał oczerniać TikToka? Cóż, po prostu czują bardzo mocno oddech konkurencji na karku. Stracili już dawno temu pozycję lidera na rynku social mediów.
Zobacz też:
Facebook i Apple przekazały hakerom dane użytkowników
HBO nielegalnie dzieliło się z Facebookiem danymi o użytkownikach
TikTok wprowadza dłuższe filmiki wbrew zdaniu użytkowników