Problem z niedoborem komponentów elektronicznych nie wydaje się ani trochę poprawiać. CEO Foxconn ostrzega, że potrwa on przynajmniej do 2022.
O niedoborach komponentów elektronicznych pisaliśmy już wielokrotnie. W dużym skrócie – mało który producent robił ich większe zapasy. Cała produkcja odbywała się w systemie bardzo szybkich dostaw. Pozwalało to znacznie minimalizować koszty magazynowe.
Niestety, pandemia COVID wymusiła na wielu fabrykach tymczasowe zamknięcie, spowodowało to olbrzymie załamanie łańcuchów dostaw. Biorąc pod uwagę, że część z nich nie wróciła jeszcze nawet do 100% produkcji, a zapotrzebowanie ciągle wzrasta – problem jest bardzo poważny.
Ranking: gadżety do smartfona
Foxconn to największy dostawca części dla Apple
Czarne chmury zawisły tym razem głównie nad Apple. Ich największy dostawca części – Foxconn ogłosił, że wątpi czy będą w stanie zrealizować w terminie wszystkie najbliższe zamówienia.
Dostawy w pierwszych dwóch miesiącach były wystarczające, głównie dlatego że zarówno nasi klienci jak i dostawcy to gigantyczne przedsiębiorstwa. Niestety, dostrzegamy już wyraźne zmiany na gorsze w tym miesiącu – powiedział CEO Foxconn Young Liu
Foxconn zastrzega jednak, że nie spodziewa się bardzo drastycznych zmian. Firma jest dobrze przygotowana na takie sytuacje, mimo wszystko jednak około 10% zamówień nie zostanie zrealizowanych. Po prostu nie ma fizycznie komponentów, żeby to zrobić.
Uczciwie trzeba jednak tutaj przyznać, że Foxconn utrzymał 100% obrotów wyjątkowo długo. Niemal każda firma elektroniczna ma już spore problemy. W najgorszej sytuacji od dawna znajduje się jednak branża motoryzacyjna. Firmy takie jak Ford, Volkswagen, Nissan, Toyota czy Tesla zostały zmuszony do ograniczenia produkcji jeszcze w zeszłym roku.
Zobacz też:
Nowy Samsung Galaxy Note nie ukaże się jednak w tym roku
Tesla zamknęła chwilowo swoją fabrykę we Fremont
Kanał Sueski zablokowany! Rynek elektroniki może mieć kolejne problemy
Źródło: The Verge