Hakerzy potrafią czasami bardzo pozytywnie zaskoczyć. Tym razem, udało im się włamać do rosyjskich stacji ładowania samochodów elektrycznych!
Rosyjska inwazja na Ukrainę wykroczyła już dawno temu poza same działania wojenne. Dość istotne konflikty dzieją się również w cyberprzestrzeni. Ciężko natomiast nie zauważyć, że w tej kategorii Rosja zbiera potężne baty. Złośliwi komentatorzy twierdzą, że wszystko co było do zhackowania zostało już dawno zhackowane. W dodatku, mają sporo racji!
Tym razem, anonimowi hakerzy wzięli sobie za cel stacje ładowania pojazdów elektrycznych pod Moskwą. Efekt wyszedł co najmniej imponujący. Znaczna część z nich po prostu przestała działać. Być może nie jest to absolutnie kluczowa infrastruktura dla państwa, ale zdecydowanie jest dość ważna. Nie to jest jednak najlepsze.
Sprawdź: Mój Elektryk – najciekawsze samochody elektryczne z dopłatą
Rosjanin, który chciał podładować swoje nowe auto elektryczne pod Moskwą mógł przeczytać parę bardzo ciekawych komunikatów. Hakerzy nie tylko wyłączyli stacje ładowania, ale dorzucili parę ciepłych słów od siebie. Tak więc, na ekranach wyświetlały się takie komunikaty jak „Chwała Ukrainie, chwała bohaterom” czy znacznie barwniejsze „Putin to k***s”.
Jak na razie, stacje ładowania zostały oczywiście całkowicie wyłączone, ale nie udało się jeszcze przywrócić ich do normalnej pracy. Hakerzy okazali się bardzo skuteczni, co od razu nasuwa nam skojarzenie, że mógł to być kolejny już atak grupy Anonymous. Zapowiedzieli oni przecież zmasowane cyberataki na Rosję i samego Wladimira Putina. Wcześniej udało im się między innymi zhackować rosyjską telewizję państwową!
Zobacz też:
Ozzy Osbourne wypuścił własne NFT, a hakerzy okradli jego fanów
OnlyFans wprowadza sankcje – Rosjanie całkowicie zablokowani
Rosjanie prawie zestrzelili ISS – międzynarodową stację kosmiczną