Hogwarts Legacy zostało już złamane. Cały problem w tym, że gra okazuje się bardziej wydajna w pirackiej wersji bez Denuvo.
Czternaście dni. Dokładnie tyle zajęło hakerom złamanie zabezpieczeń hitowej gry osadzonej w świecie Harrego Pottera, czyli Hogwarts Legacy. Konkretniej, dokonała tego niezwykle kontrowersyjna i słynąca z dość ostrych poglądów i jeszcze ostrzejszego języka hakerka działająca pod pseudonimem Empress. Dodatkowo, słynie ona również z łamania zabezpieczeń Denuvo, a dokładnie te zostały użyte w tej grze.
Piracka kopia jest już dostępna na większości serwisów z torrentami (których z przyzwoitości podawać nie będziemy). Zdecydowanie nie byłaby to jednak ciekawa i warto opisania historia. Większość gier kończy w ten sposób, a piractwo wcale nie zaburza sprzedaży. Sprawa okazuje się jednak znacznie ciekawsza.
Sprawdź: Słuchawki gamingowe – najlepsze modele
Pierwsi testerzy pirackiej wersji zwrócili uwagę na bardzo ciekawy szczegół. Hogwart’s Legacy pozbawione Denuvo jest po prostu znacznie wydajniejsze. Na tym samym zestawie komputerowych pewien internauta osiągał 55 fpsów w wersji oryginalnej i 76 fpsów w wersji pirackiej. Różnica jest więc naprawdę spora i widoczna gołym okiem.
Nasuwa to zatem kilka ważnych pytań. Po pierwsze, czemu developerzy korzystają z tak szkodliwego dla graczy oprogramowania jak Denuvo? Przypadek Hogwarts Legacy wyraźnie wskazuje, że system nie tylko podwyższa minimalne wymagania sprzętowe, ale nie chroni również gry przed piratami. Kolejno, warto zapytać o to, co powinien zrobić teraz developer. Jedynym rozsądnym posunięciem wydaje się usunięcie Denuvo i podwyższenie wydajności. W końcu i tak zostało już złamane.
Zobacz też:
Ransomware to przeszłość, hakerzy mają nowe narzędzia
Atomic Heart – Ukraina wzywa do zakazu sprzedaży gry
Smartfon do gier – jaki model wybrać? Ranking