Meta mówi „gaz do dechy” i stawia nowe centrum danych. Będzie to największa inwestycja infrastrukturalna w ich historii.
Meta, właściciel Facebooka i Instagrama, planuje zrealizować najbardziej kosztowną i ambitną inwestycję infrastrukturalną w swojej historii. W Luizjanie, w południowej części Stanów Zjednoczonych, ma powstać nowe centrum danych, którego budżet przekroczy 10 miliardów dolarów. Obiekt będzie miał powierzchnię około 370 tysięcy metrów kwadratowych. Zostanie wypełniony serwerami do obsługi operacji związanych z przetwarzaniem danych, głównie na potrzeby systemów sztucznej inteligencji. To przecież bardzo ważny element działalności Mety, jeśli na ten moment nawet nie najważniejszy.
Pojawia się jednak drobna kontrowersja. Zasilanie kompleksu zapewni gaz ziemny, co wywołało sprzeciw części opinii publicznej. Lokalne przedsiębiorstwo energetyczne – Entergy – zapowiedziało budowę aż trzech nowych elektrowni, by sprostać zwiększonemu zapotrzebowaniu na prąd. Użycie paliw kopalnych stoi w sprzeczności z wcześniejszymi deklaracjami klimatycznymi Mety – firma zapowiadała w 2020 roku osiągnięcie zerowej emisji netto do 2030 roku. A gaz ziemny to niej jest niskoemisyjne źródło, oj nie.
A nic takiego jak na razie się raczej nie wydarzy. Raporty wskazują, że rzeczywisty ślad węglowy firmy wzrósł od czasu ogłoszenia celów klimatycznych. Głównym powodem ma być intensywny rozwój rozwiązań AI, które generują coraz większe zapotrzebowanie na moc obliczeniową i energię. A Meta nie oszczędza i nie próbuje robić tego przez OZE. Gaz do dechy i klimat już się nie liczy? Teoretycznie dalej inwestują w OZE, ale ich działania zrobiły się nieco sprzeczne z deklaracjami.
Zobacz też:
Meta AI trafi do Europy. Ale w okrojonej wersji
Facebook chce stworzyć nam przyjaciela AI
Meta stworzy humanoidalne roboty ze sztuczną inteligencją