• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 tygodnie temu

Netflix chwali się doskonałymi wynikami. Na horyzoncie jest już jednak widmo drobnych problemów – coraz bardziej widoczne.

W pierwszym kwartale 2024 roku do Netflixa dołączyło 9,3 miliona nowych subskrybentów, co przewyższyło wcześniejsze prognozy. Łącznie platforma posiada teraz 269,6 miliona abonentów na całym świecie – wciąż otrzymują zdecydowaną pozycję lidera i dalej odjeżdżają peletonowi. Konkurencja jak na razie nie daje rady nawet zbliżyć się do ich pozycji. Przy okazji Netflix się chwali – z przeciętną liczbą ponad dwóch osób w gospodarstwie domowym, ich widownia liczy ponad pół miliarda osób. Żadna firma rozrywkowa nigdy wcześniej nie działała na taką skalę i z takimi ambicjami. Przynajmniej tak możemy przeczytać w komunikacie.

Sprawdź: Najlepsze telewizory 43 cale – jaki wybrać?

Na horyzoncie widać jednak problemy. Zacznijmy od niepokojącego sygnału. Po ogłoszeniu wyników za pierwszy kwartał Netflix postanowił ukryć liczbę subskrybentów, co w obliczu wzrostu bazy użytkowników jest zaskakujące. Jednak według platformy, dane te są niemiarodajne. Zamiast tego firma chce skupić się bardziej na przychodach, marży operacyjnej oraz zaangażowaniu klientów. Ok, zrozumiałe.

Problemem są jednak prognozy na drugi kwartał które spowodowały, że akcje spółki 19 kwietnia spadły o ponad 3 procent. Czy to zapowiedź jakiś problemów w raju? Całkiem możliwe, ale nie będą raczej one zbyt poważne. Netflix jest w doskonałej kondycji i nic tutaj nie zapowiada zmian. A to w sumie słaba wiadomość dla użytkowników, bo pokazuje, że działanie takie jak blokada dzielenia się kontem mają sens.

Zobacz też:
MAX – HBO MAX znika, a w czerwcu pojawi się nowa platforma
Netflix wykorzystał AI w serialu dokumentalnym
Netflix sprawdza użytkowników – znowu podnoszą ceny

Oceń ten post