Netflix rozpoczął już oficjalnie testy nowego systemu przeciwko dzieleniu kont. Użytkownicy nie są oczywiście tym faktem zachwyceni.
Ostatnie miesiące nie były zbyt łaskawe dla Netflixa. Serwis po raz pierwszy w historii stracił użytkowników. Rynek zareagował na taką wiadomość wręcz błyskawicznie – akcje firmy spadły o prawie 40% i pojawiło się realne widmo konieczności cięcia kosztów. Dla tak dynamicznie rozwijającej się platformy oznaczałoby to prawdziwą katastrofę.
Bardzo szybko stała się jasna jedna rzecz – Netflix potrzebuje czegoś, aby zachęcić do siebie nowych użytkowników. Stworzyli więc nawet specjalny, znacznie tańszy, plan przeplatany reklamami. Od dawna było jednak pewne, że zabiorą się również za „nielegalne” dzielenie kont. To bardzo chętnie wykorzystywana przez użytkowników możliwość – kilka osób płaci wspólnie za jedno konto.
Sprawdź: Platformy streamingowe – co warto wybrać?
Niestety, zgodnie z regulaminem serwisu jest to niedozwolone. Co ciekawe, inne platformy streamingowe nie mają raczej z tym zbytniego problemu. Tak czy inaczej, Netflix nareszcie wpadł na pomysł jak poradzić sobie z tym procederem. Dodanie dodatkowego “domu” będzie już odpowiednio płatne.
W krajach, w których rozpoczęto testy (Polski jak na razie to nie dotyczy) użytkownicy muszą dodać jeden główny dom. Tylko w tym miejscu będą mogli korzystać z Netflixa bez ograniczeń. Jeśli będziemy korzystali z serwisu w innym miejscu przez ponad dwa tygodnie, to będziemy musieli dopłacić, aby kontynuować oglądanie. Jak na razie, system dotyczy tylko telewizorów – laptopy i telefony komórkowe zachowają swoją mobilność.
Zobacz też:
Netflix wprowadza reklamy do serwisu. Dostarczy je Microsoft
Netflix zwolni 300 pracowników – firma ogranicza koszty
HBO Max wstrzymuje produkcję seriali w Europie