• Ostatnia modyfikacja artykułu:6 miesięcy temu

Neuralink dostał zielone światło na kolejny test na ludziach. Nawet pomimo komplikacji podczas pierwszej próby!

Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) wydała firmie Neuralink, zgodę na wszczepienie chipa mózgowego drugiej osobie. To kolejny olbrzymi krok milowy w dziedzinie rozwoju implantów BCI. Czyli takich, pozwalających działać jako interfejs mózg-komputer. W tym roku firma po raz pierwszy wszczepiła implant człowiekowi. Efekty były dość dobre, ale nie obyło się bez komplikacji.

Noland Arbaugh, 29-latek sparaliżowany od szyi w dół po wypadku nurkowym, dzięki chipowi Neuralink był wstanie korzystać z komputer, grać w gry komputerowe i pozostał w kontakcie ze światem. Niestety, okazało się, że spora część elektrod wysunęła się z mózgu. Rozwiązanie zadziałało zatem idealnie, ale okazało się nieco nietrwałe. Niemniej, pierwsza próba to ewidentny sukces. Nie było idealnie, ale było dobrze.

Sprawdź: Mysz ergonomiczna – co to jest?

Aby uniknąć podobnych trudności w przyszłości, firma zamierza umieścić niektóre przewody urządzenia głębiej w mózgu. Informację tę potwierdza raport Wall Street Journal, oparty na źródle bliskim sprawie i przeglądanych dokumentach. Zwiększy to trwałość urządzenia, ale podwyższy drastycznie poziom trudności operacji.

Oczywiście, nie wiemy kto będzie drugim pacjentem. Niemal na pewno mówimy jednak o kimś cierpiącym na porażenie czterokończynowe spowodowane jakimś wypadkiem mechanicznym. To modelowa wręcz osoba, która skorzysta najwięcej na implancie Neuralink. W przyszłości chip mógłby jednak pomóc również w trudniejszych przypadkach, chociażby przy stwardnieniu rozsianym, czy innych chorobach neurodegeneracyjnych.

Zobacz też:
Elon Musk stworzył własnego chatbota – Grok
Neuralink pozwala już na płynne granie w gry komputerowe
Elon Musk chce zatrzymać rozwój sztucznej inteligencji

Oceń ten post