• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Elon Musk podpisał list otwarty nawołujący do półrocznego wstrzymania prac nad sztuczną inteligencją. Jego zdaniem zbyt mocno ignorujemy potencjalne niebezpieczeństwa.

Sztuczna inteligencja to bez wątpienia najgłośniejszy temat tego roku. Nic zresztą dziwnego, programy takie jak ChatGPT oraz Midjourney cały czas zaskakują nas (zarówno pozytywnie jak i nieco negatywnie) swoimi możliwościami. Część znanych osobistości ze świata technologii oraz badaczy AI zdecydowało się wystosować list otwarty do firm zajmujących się rozwojem sztucznej inteligencji. Ich żądania są dość proste – proszą o półroczną przerwę w rozwoju.

Oczywiście powody są bardzo proste – Elon Musk i inni sygnatariusze twierdzą, że zanim poczynimy dalsze kroki w rozwoju tych technologii musimy koniecznie upewnić się, czy aby na pewno przyniosą nam one korzyść. Ich zdaniem, bardzo mocno ignorowane są jak na razie wszelkie systemy bezpieczeństwa a do tematu podchodzi się bardzo mało przezornie.

Sprawdź: Czy sztuczna inteligencja zabierze ci pracę?

Warto jednak dodać, że cały list otwarty wydaje się na ten moment niezbyt wiarygodny. Może podpisać go absolutnie każdy, a nazwiska nie są zbytnio weryfikowane. Wiemy jednak, że Elon Musk naprawdę się pod nim podpisał. Pozostaje tylko pytanie, czy naprawdę chodziło mu to tak szlachetne pobudki.

Elon Musk jest współzałożycielem firmy OpenAI. Niestety, pożegnał się z nią jakiś czas temu jeszcze przed osiągnięciem gigantycznego sukcesu jakim jest ChatGPT. Niedawno próbował on nawet przejąć całą firmę, ale cały proces został zablokowany. Prawdopodobnie w innym przypadku nie narzekałby on aż tak mocno na AI.

Zobacz też:
ChatGPT otrzymał aktualizację – nowe możliwości są imponujące
Papież Franciszek w designerskiej kurtce? Nie, to tylko sztuczna inteligencja
Levi Strauss zastąpi modelki sztuczną inteligencją

Oceń ten post