Drony to bez wątpienia bardzo ciekawe i przydatne urządzenia. Niestety, nie można latać nimi absolutnie wszędzie – istnieją liczne strefy całkowicie lub częściowo zastrzeżone dla ruchu lotniczego. Najnowsza aplikacja od firmy-córki Google – Wing, czyli OpenSky już wkrótce pomoże nam latać w pełni legalnie.
Wielu amatorów dronów nie ma często pojęcia o istnieniu czegoś takiego jak strefy zakazane. A szkoda, za nieuprawniony lot czekają na nas naprawdę poważne konsekwencje. Często mowa tutaj o grzywnach liczonych w tysiącach złotych! Brak odpowiedniej wiedzy może nas więc bardzo słono kosztować.
Problem w tym, że ciężko tak naprawdę określić, czy jesteśmy w takiej strefie. Najczęściej są one oczywiście w pobliżu lotnisk i budynków rządowych. Skąd jednak mamy wiedzieć, czy znajdujemy się 5 metrów za nią, czy może 3 metry wgłębi niej?
Zobacz: Drukarka do zdjęć z telefonu – najlepsze modele
Aplikacja OpenSky już wkrótce nam w tym pomoże. Na podstawie naszej lokalizacji powie nam, czy możemy bezpiecznie wystartować oraz na jaką maksymalną wysokość. Dodatkowo, pomoże nam zaplanować całą trasę lotu, tak aby na pewno nie naruszyć zakazanych stref.
Jak na razie, w OpenSky znajdziemy trzy różnie pokolorowane strefy. Zielona oznacza, że bez przeszkód możemy w niej swobodnie latać, żółta sygnalizuje to, że nie potrzebujemy pozwolenia, ale teren jest trudny i musimy mocno uważać. Czerwona oznacza oczywiście całkowity zakaz lotów.
Jak na razie, OpenSky jest dostępne jedynie w USA i w Australii. Firma zapowiedziała jednak, że serwis będzie stopniowo trafiał również do krajów europejskich. Czas wdrożenia, zależy głównie od współpracy z lokalną agencją żeglugi powietrznej. Niestety, w Polsce jak na razie zostało nam tylko korzystanie z mapy DroneRadar.
Zobacz też:
Skydio rozpoczęło wysyłkę pierwszych profesjonalnych dronów
Umiesz latać dronem? A umiesz AŻ TAK dobrze? Zobacz wideo!
Dron DJI FPV nakręci dynamiczne sceny w 4K przy 60 kl./s