Smartfony sprzedają się coraz lepiej. Po niedawnej zapaści nareszcie pojawia się światełko w tunelu. Sytuacja wciąż nie jest jeszcze jednak idealna.
Wygląda na to, że na rynku smartfonów nareszcie zaczyna się odwilż. Sytuacja na rynku jeszcze na początku tego roku była zdecydowanie fatalna. Złożyło się na to mnóstwo czynników. Przede wszystkim spojrzeć należy długoterminowo – podczas pandemii COVID-19 wiele osób zaopatrzyło się w nowy sprzęt elektroniczny co wpłynęło negatywnie na sprzedaż w kolejnych latach. Sytuacja wróciłaby jednak szybko do normy.
Problem w tym, że tak się nie stało. Zaraz potem mieliśmy wojnę na Ukrainie i globalny kryzys ekonomiczny z którego tak naprawdę jeszcze się do końca nie podnieśliśmy. Spowodowało to, że zakupy elektroniki, szczególnie tej droższej, zostały zepchnięte na drugi plan, a smartfony zaczęły sprzedawać się coraz gorzej.
Sprawdź: Jaki smartfon do 2000 zł? – najlepsze modele
Na szczęście, wszystko wskazuje na to, że sytuacja zmierza już ku lepszemu. W 2023 sprzeda się (prawdopodobnie oczywiście, bo rok się jeszcze nie skończył) 1,12 miliarda egzemplarzy. To spadek o 5% w stosunku do 2022 roku, ale oczekiwano nieco gorszego wyniku. Prognozy są natomiast optymistyczne, w 2024 może sprzedać się nawet 1,17 miliarda egzemplarzy a 2025 zrówna się z wynikami przed pandemicznymi.
Oczywiście nie należy lekceważyć jeszcze jedno czynnika. Sporo zależy od tego jak udane premiery przygotują dla nas producenci. Dobry iPhone 16 może mocno napędzić wyniki, a słaby je drastycznie obniży.
Zobacz też:
Smartfony dalej w kryzysie – globalna produkcja zwalnia
iPhone 15 Pro Max – ile kosztuje jego produkcja?
Samsung kończy wsparcie dla popularnych telefonów