Elon Musk ogłosił, że Starlink już wkrótce zadebiutuje na giełdzie. Firma czeka jedynie na ustabilizowanie płynności finansowej.
Wygląda na to, że już wkrótce na giełdzie pojawi się kolejny łakomy kąsek dla inwestorów. Elon Musk ogłosił, że Starlink, podobnie jak Tesla również będzie w przyszłości spółką akcyjną. Na tę chwilę ciężko jednak sobie wyobrazić, jaka mogłaby być jej wycena.
Obecnie, Starlink jest oczywiście firmą-córką SpaceX. Już od dawna wiadomo, że kosmiczna firma Elona Muska z pewnością pozostanie całkowicie prywatna i nie ma nawet najmniejszej mowy o debiucie na giełdzie. Rynek lotów w kosmos jest bardzo hermetyczny i rządzi się swoimi prawami. Dodatkowo, w grę wchodzą duże kontrakty rządowe – sprzedaż akcji byłaby bardzo problematyczna i potencjalnie szkodliwa dla firmy.
Zobacz: Telefon 5G – czy warto go kupić?
Starlink czeka jedynie na stabilizacje swoich finansów
Wygląda jednak na to, że firma-córka już wkrótce odłączy się od SpaceX. Ma to zresztą bardzo dużo sensu, po zakończeniu etapu wynoszenia satelitów w kosmos jej działalność będzie już zupełnie inna. Staną się przecież zwyczajną firmą telekomunikacyjną. No dobrze, nie aż taką zwyczajną.
Elon Musk ogłosił więc, że z pewnością wejdą na giełdę, aby móc pozyskiwać nowych inwestorów. Stanie się to jednak najwcześniej za kilka lat. Jak na razie, kurs akcji byłby zbyt nieprzewidywalny – Starlink nie ma jeszcze żadnego stabilnego źródła dochodów. Tak naprawdę, wartość akcji opierałaby się tylko i wyłącznie na spekulacji.
Dodatkowo, Starlink ma być w przyszłości jednym z głównych źródeł dochodu dla przyszłych misji SpaceX. Nieoficjalnie mówi się, że firma powstała tak naprawdę po to, aby móc pomóc sfinansować przyszłe wyprawy na Marsa.
Zobacz też:
SpaceX rozbił kolejną rakietę Starship. Do pięciu razy sztuka?
Blue Origin sprzedało bilet na lot w kosmos za 28 milionów dol.
Starlink pokryje zasięgiem całą Ziemię już we wrześniu tego roku