Elon Musk ogłosił, że możemy zapłacić już za samochody Tesla przy pomocy Bitcoina. Biorąc pod uwagę jego zainteresowanie kryptowalutami, dziwne, że musieliśmy aż tak długo na to czekać.
Tesla mocno zainwestowała w Bitcoiny, czy było warto?
Jak pisaliśmy niedawno, Tesla kupiła na początku lutego Bitcoiny za ponad półtora miliarda dolarów. Miało to na celu nie tylko czystą inwestycję pod kątem zysku. Bardzo ważna była również dywersyfikacja środków i zabezpieczenie ich na wypadek inflacji.
Decyzja zdaniem wielu ekspertów finansowych nie była aż tak korzystna, a przynajmniej krótkoterminowo. Kurs Bitcoina zaczął spadać, a za nim poszły w dół akcje Tesla. Niemniej, firma zarobiła na zakupie kryptowaluty więcej niż na całym roku normalnej działalności.
Sprawdź też: Wirtualny alkomat – czy to w ogóle ma sens?
Jak ogłosił Elon Musk na swoim Twitterze, za Bitcoiny możemy już w końcu kupić nowy samochód Tesla. Jak na razie opcja dostępna jest jedynie dla klientów ze Stanów Zjednoczonych. Zgodnie z zapowiedziami, będzie dostępna globalnie jeszcze w tym roku.
Tesla nie będzie korzystała z żadnych pośredników. Firma samodzielnie opracowała wewnętrzny system płatności. W dodatku, zdecydowali się stworzyć go na licencji open-source. Wszystko po to, aby zapewnić maksymalne bezpieczeństwo kupującym.
Jak na razie, giełda nie zareagowała na wprowadzenie nowego systemu płatności. W stosunku do ubiegłego miesiąca, akcje Tesli są dalej bardzo osłabione. Spadły o niemal 27% od swojego rekordowego poziomu.
Krytycy zarzucają też Elonowi Muskowi, że firma deklaruje się jako ekologiczna, a mimo to używa Bitcoina. Kryptowaluta zużywa nieprawdopodobnie duże ilości energii. Całkowita jej obsługa (kopanie, wymiana, płatności) zużywa więcej energii rocznie niż cała Argentyna!
Zobacz też:
Tesla została oskarżona przez Chiny o szpiegostwo
Tesla zamyka swoją jedyną fabrykę w Europie – Tilburg
Bitcoin osiągnął kolejny rekordowy kurs- ponad 60 tys. dolarów
Źróło: CNBC