Wygląda na to, że Tesla wcale nie żartowała ze swoimi groźbami. Ogłosili, że przenoszą swoją siedzibę z Kalifornii do Teksasu.
Elon Musk ogłosił właśnie na spotkaniu z udziałowcami wiadomość, której tak naprawdę mogliśmy spodziewać się od dawna. Tesla zdecydowała się na przeniesienie swojej siedziby z Kalifornii do Teksasu. Oczywiście, stanie tuż obok planowanej megafabryki, która powinna rozpocząć masową produkcję samochodów już w przyszłym roku.
Sprawdź: Samochód z automatem – jak nim prawidłowo jeździć?
Ciężko nie zauważyć, że to wyjątkowo zła wiadomość dla Kalifornii, jakby nie patrzeć, Tesla to bardzo wartościowa firma. Strata niektórych opłat i podatków będzie dość bolesna dla władz. Elon Musk zapowiedział jednak, że nie planują całkowicie uciec z tego stanu i dalej będą inwestować w znajdującą się tam fabrykę. Na siedzibę główną nie ma już tam jednak miejsca.
Dlaczego Tesla ucieka z Kalifornii?
No dobrze, ale czemu właściwie zdecydowano się na taki ruch? Powodów jest kilka, najważniejszy z nich jest jednak dość prozaiczny. Tesla stawia na bardzo intensywny rozwój, a Kalifornia nie jest już wcale do tego najlepszym miejscem. Gigantyczne wręcz ceny nieruchomości sprawiają, że trudno pozyskać nowych pracowników. Przeprowadzka jest ciężka i bardzo kosztowna.
Dodatkowo, poszło też o lockdown spowodowany pandemią COVID-19. Elon Musk dość mocno pokłócił się w tej kwestii z władzami stanu i nazwał wprowadzone przez nich zasady faszystowskimi. Już wtedy zagroził całkowitym przeniesieniem firmy do miejsca, które bardziej wspiera lokalnych przedsiębiorców. Cóż, jak powiedział tak zrobił!
Zobacz też:
Tesla bije kolejny rekord, pomimo niedoboru części na rynku
Tesla Megapack zajęła się ogniem – toksyczny dym nad Australią
Dolina Krzemowa powoli przenosi się do Teksasu