• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Tesla Megapack – czyli olbrzymi system akumulatorów w Australii zajął się ogniem. Do powietrza przedostała się chmura toksycznego dymu.

Jeśli jeszcze tego nie wiecie, to Tesla to nie tylko samochody elektryczne. Firma od dawna dość mocno inwestuje w energetykę, a w szczególności w energię odnawialną. Tesla Megapack to jeden z ich największych w tej kwestii projektów.

Jest to po prostu gigantyczny system akumulatorów, pozwalający na przechowywanie i dystrybucję pozyskiwanej energii elektrycznej. To szczególnie ważne, jeśli mówimy o panelach słonecznych czy wiatrakach. Zapotrzebowanie na prąd jest zwykle dosyć stałe, jednak jego produkcja z tych źródeł waha się przez czynniki atmosferyczne. Akumulatory, pozwalają ją gromadzić i równomiernie dystrybuować, zachowując ciągłość sieci energetycznej.

Zobacz: Jaki powerbank kupić? Najlepsze modele

Tesla Megapack jest w tej kwestii bardzo dobrym rozwiązaniem. Dzięki swojej konstrukcji, pozwala nie tylko na zmagazynowanie olbrzymich ilości energii, ale również na bardzo szybkie rozładowanie ogniw. Oznacza to, że system jest w stanie dostarczyć w krótkim czasie bardzo dużo prądu, w razie ewentualnej sytuacji kryzysowej.

Niestety, akumulatory litowo-jonowe mają jedną zasadniczą wadę – nie są to najtrwalsze urządzenia. Wszelkie uszkodzenia mechaniczne mogą okazać się katastrofalne w skutkach. Najprawdopodobniej dokładnie to stało się w Australii – Tesla Megapack zajęła się niespodziewanie ogniem.

Na szczęście, w samym wypadku zupełnie nikt nie ucierpiał. Niestety, chmura dymu, która wydobyła się z konstrukcji jest silnie toksyczna. Mieszkańcy w promieniu 200 km zostali wiec poinformowani o konieczności pozostania w domu i szczelnym zamknięciu okiem. Tesla wyjaśnia już okoliczności pożaru.

Zobacz też:
Australia wybuduje największy na świecie akumulator
Tesla podpisała umowę z kopalnią niklu. Czy akcje wzrosną?
Solar Roof to według Elona Muska nieudany projekt
Foto: AFP Photo/Fire Rescue Victoria

Oceń ten post