Tesla rozszerza testy swojego autopilota Full Self-Driving. Funkcjonalność otrzyma w nowej aktualizacji ponad 10 razy więcej użytkowników niż zakładano.
Pisaliśmy niedawno, że Honda jako pierwsza wprowadziła na rynek autopilota 3 stopnia w skali SAE. Użytkownicy nie muszą dzięki temu oprogramowaniu stale monitorować warunków na drodze. Muszą jedynie być w każdym momencie gotowi do przejęcia kontroli nad samochodem na prośbę komputera.
Tesla nie planuje pozostać ani na moment w tyle w tym wyścigu technologicznym. Elon Musk ogłosił, że znacznie przyspiesza prowadzone od października testy Full Self-Driving, autopilota poziomu 3. Każdy użytkownik wytypowany do testów będzie mógł pobrać nowe oprogramowanie jednym kliknięciem.
Sprawdź też wybrane przez nas crossovery do 100 tys.
Full Self-Driving mocno w tyle za Hondą
Niestety, Full Self-Driving w dalszym ciągu pozostaje w tyle za Sensing Elite od Hondy. Kierowcy będą cały czas zmuszeni do trzymania przynajmniej jednej ręki na kierownicy. Z ich punktu widzenia, nowa aktualizacja tak naprawdę niewiele zmieni.
Elon Musk ogłosił też, żeby zachować wysoką ostrożność podczas korzystania z autopilota. Użytkownicy będą dodatkowo musieli też zaakceptować dosyć rygorystyczne zasady przed przystąpieniem do beta testów.
Kiedy autopilot zakończy już fazę testową, nie każdy użytkownik otrzyma do niej dostęp. Trzeba będzie ją wykupić za prawdopodobnie 10 tys. dolarów. Firma jednak planuje udostępnić je również w wersji subskrypcyjnej na jeden rok. Co całkiem miły ukłon w kierunku osób leasingujących swoje Tesle.
Jeszcze rok temu Tesla zakładała, że autopilot 3 poziomu SAE ujrzy światło dzienne na samym początku 2021 roku. Wszystko wskazuje na to, że realistyczniejsza wersja to niestety jego końcówka.
Zobacz też:
Tesla podpisała umowę z kopalnią niklu. Czy akcje wzrosną?
Tesla zanotowała gigantyczny spadek na giełdzie
Hyundai musi wymienić akumulatory w 82 tys. samochodów
Źródło: Engadget