Komisja Europejska nakazała Google mocną zmianę ich systemu wyszukiwania lotów i hoteli. Ich zdaniem, jest zbyt niejasny i nieprecyzyjny.
Bez wątpienia, jeśli szukamy lotów czy miejsca na wypoczynek, to pierwsze co robimy to pytamy się Google. W końcu znajdziemy tam najlepsze wyniki wyszukiwania i teoretycznie najlepsze oferty. Warto jednak dodać, że do wyświetlania zarówno hoteli jak i lotów, wyszukiwarka używa swoich specjalnych widżetów.
To właśnie z nimi ma problem Komisja Europejska. Ich zdaniem, Google nie informuje użytkowników w należyty sposób, dlaczego dany hotel czy lot znajduje się na początku listy. Oczywiście, może to prowadzić do nieuczciwej konkurencji, bazującej na niedoinformowaniu klientów.
Google ma dwa miesiące na wprowadzenie znacznych zmian
KE dała więc gigantowi technologicznemu dwa miesiące na wprowadzenie licznych zmian. Przede wszystkim, użytkownicy mają mieć możliwość dowiedzenia się, dlaczego algorytm umieścił dany obiekt w tym a nie innym miejscu. Dzięki temu, konsumenci będą w stanie podejmować bardziej świadome decyzje, co przełoży się na znacznie zdrowszą konkurencję.
Oprócz tego, Komisja dopatrzyła się jeszcze jednej nieprawidłowości. Ceny wyświetlane w Google często nie odzwierciedlają faktycznej ceny końcowej. Wyszukiwarka będzie już wkrótce musiała doliczać do nich wszystkie dodatkowe opłaty, takie jak chociażby opłata klimatyczna, pościel czy obowiązkowe śniadania.
Dodatkowo, jeśli odkryjemy, że dana cena jest tymczasowo obniżona, będziemy musieli móc dowiedzieć się, jaka była oryginalnie i skąd wynika taka zniżka. Trzeba przyznać, że wszystkie te podpunkty brzmią naprawdę świetnie. Świadomy konsument przekłada się na znacznie lepszą kondycję rynku.
Zobacz też:
Google znacznie rozszerza dostępność bety Android Auto
Google z kolejną karą, tym razem poszło o hotele
Jak bezpiecznie korzystać z internetu na wakacjach