Netflix od pewnego czasu ma już tańszy plan zawierający reklamy. Jak się jednak okazuje, nie spełniło to do końca oczekiwań inwestorów.
Jak zapewne doskonale wiecie, 2022 rok nie był najlepszym dla Netflixa. Platforma po raz pierwszy w swojej historii straciła liczbę użytkowników, co błyskawicznie przeniosło się na utratę znacznej części swojej wartości. Firma zaproponowała więc dwa remedia na taką sytuację. Pierwszym z nich ma być kontrowersyjne ograniczenie możliwości dzielenia się kontem pomiędzy użytkownikami. Na szczęście, jest to dopiero dość powoli wprowadzane. Drugim rozwiązaniem było wprowadzenie tańszego planu, przeplatanego reklamami.
Podstawowy Netflix kosztuje w USA 10 dolarów, co jak na tamtejsze warunki jest całkiem akceptowalną ceną. Za 7 dolarów miesięcznie możemy otrzymać jednak nieco okrojony dostęp. Przede wszystkim, na każdą godzinę oglądania filmów i seriali przypada około 4-5 minut reklam. Kolejne ograniczenia to fakt, że nie wszystkie tytułu są w ogóle dostępne i nie możemy pobierać ich i oglądać w trybie offline.
Sprawdź: Telewizor 43 cale – najlepsze modele
Nie ulega żadnej wątpliwości, że Netflix nie planuje przyciągnąć zbyt wielu użytkowników planem z reklamami. Zdecydowanie liczą za to, że użytkownicy skuszą się na tańszy abonament i dość szybko przejdą na jego pełnoprawną wersję. Tymczasem, nawet reklamodawcy nie są zbyt zachwyceni tym rozwiązaniem. Firma nie spełniła po prostu swoich obietnic – wykupywane reklamy nie docierają do ustalonego grona odbiorców. Rzeczywiste liczby są około 20-25% niższe niż zakładano.
Na szczęście, Netflix zwraca reklamodawcom pieniądze za niewyświetlone reklamy. Skoro nie są oni w żaden sposób stratni, to być może będą chcieli wciąż kontynuować współpracę.
Zobacz też:
Netflix planuje stworzyć grę komputerową klasy AAA
Disney+ wprowadza plan z reklamami
HBO Max i Discovery+ połączą się w jedną platformę – Max