Disney+ ma coraz większy problem. Z platformy odpływają użytkownicy a wartość akcji firmy systematycznie spada.
Wygląda na to, że Diensy+ ma coraz większe problemy. W pierwszym kwartale 2023 roku z platformy po raz pierwszy ubyło użytkowników. Zdecydowanie był to symboliczny koniec ery agresywnego rozwoju i zapowiedź walki o utrzymanie status quo. W tamtym momencie, sytuacja była jednak dość komfortowa – platforma straciła po prostu prawa do emisji meczów krykieta w Indiach, co spowodowały olbrzymi odpływ użytkowników z tamtego kraju.
Niestety, drugi kwartał 2023 roku pokazał, że nie chodziło wcale o Indie, a problem jest globalny. Platforma rozpoczęła go z 157,8 milionami subskrybentów, podczas gdy na początku tego roku było to 161,8 miliona. Wyparowało więc 2,5% wszystkich użytkowników a trend utrzymał się spadkowy. Inwestorzy poczuli się mocno rozczarowani i akcje firmy-matki spadły o 8%. Mimo to, od początku roku zyskały na wartości 3,75% – nie ma więc mowy o tragedii.
Sprawdź: Telewizor 43 cale – najlepsze modele
Mimo spadku liczby użytkowników, Disney jako firma wciąż odnotował bardzo wysokie przychody. Konkretniej, było to 21,82 miliarda dolarów, czyli o 13% więcej niż w analogicznym okresie w 2022 roku. Mimo to, sytuacja jest zdecydowanie poważna.
Dyrektor generalny Bob Iger zapowiedział już, że Disney+ z pewnością podniesie już wkrótce swoje ceny. Podtrzymuje on stanowisko, że platforma wyceniła się zbyt tanio a podwyżka „lepiej odzwierciedli wartość ich treści”. Nie jestem ekspertem biznesowym, ale wydaje mi się, że zwiększenie cen może nie pomóc na odpływ użytkowników z platformy.
Zobacz też:
Netflix podsyca obawy strajkujących przeciwko AI scenarzystów
Disney+ anuluje subskrypcje kupione przez VPN
Netflix zostanie zakazany w Egipcie przez dokument o Kleopatrze?