Spokojnie, chociaż tytuł może sugerować dystopijny scenariusz rodem prosto z Matrixa, w rzeczywistości przyszłość rysuje się znacznie ciekawiej. Naukowcy z Uniwersytetu w Kolorado opracowali nowe urządzenie, które noszone jako bransoletka zamienia ludzkie ciało w baterię.
Stworzone przez nich urządzenie, będące de facto konwerterem energii, zamienia ciepło ludzkiego ciała na energię elektryczną. Dzięki swoim niewielkim rozmiarom oraz elastyczności może być noszone jako bransoletka lub pierścionek.
Do budowy konwertera wykorzystano rozciągliwy materiał, w którym umieszczono połączone ze sobą termoelektryczne chipy. Zespół deklaruje, że dzięki takiej konstrukcji, nawet w przypadku przerwania materiału, możliwe będzie jego błyskawiczne naprawienie w domowych warunkach.
Jaki smartwatch wybrać? – ranking na 2021 r. Najlepsze modele
Oczywiście, generowane przez konwerter napięcie nie jest zbyt imponujące – wynosi jedynie 1 wolt na centymetr kwadratowy ciała. W zupełności wystarczy jednak do ono do zasilenia niewielkiej noszonej elektroniki, takiej jak smartwatche czy opaski fitness.
Jak nietrudno się domyślić, jeśli urządzenie przejdzie pomyślnie wszystkie testy, może zrewolucjonizować rynek elektroniczny. Ciepło ludzkie, z perspektywy użytkownika, jest niewyczerpywalnym zasobem – będzie mogło ono pracować w takim razie bez ładowania do czasu jego uszkodzenia.
Niestety, prototypu nie przetestowano jeszcze w warunkach, w których najczęściej możemy znaleźć noszoną elektronikę. Nie wiadomo, jak poradzi sobie z niską temperaturą otoczenia, czy chociażby wilgotnością skóry.
Niewątpliwie jednak, jeśli konwerter okaże się w pełni funkcjonalny również w tych warunkach, można wkrótce spodziewać się jego masowej produkcji.
Zobacz też:
Xiaomi Mi 11 ze Snapdragonem 888 i baterią 4600 mAh
Smart plecak wygeneruje energię w trakcie twojego spaceru
Inteligentna obroża dla psa z AI pomoże zrozumieć zachowania czworonoga