Bitcoin od dawna działa na naszą wyobraźnię. Wielu z nas dalej pluje sobie w brodę, że nie kupiliśmy 10 lat temu chociaż odrobiny tej kryptowaluty. Nic dziwnego, kolejny raz został pobity rekordowy kurs.
W sobotę 13 marca Bitcoin przebił kolejną barierę psychologiczną. 1 BTC był warty ponad 60 tys. dolarów. Aby zrozumieć jak gigantyczny był to wzrost musimy wziąć pod uwagę jego poprzednie ceny. Pięć lat temu, za jedno BTC zapłacilibyśmy jedynie 430 dolarów, rok temu niecałe 5 tysięcy.
Bez wątpienia na tak niesamowity wzrost miała wpływ pandemia COVID-19. Widmo zbliżającego się kryzysu gospodarczego, sprawiło, że ludzie na całym świecie utracili nieco zaufanie do tradycyjnych walut, obawiając się inflacji.
Sprawdź: projektor do domu – ranking
Normalnie, w takich przypadkach najczęściej sięgano po złoto. Dokładnie zresztą tak się wydarzyło – jego cena w 2020 wzrosła o ponad 80%. Tym razem, więcej ludzi było jednak zainteresowanych internetowym złotem – kryptowalutami.
Bitcoin również na celowniku największych firm
Również wiele firm zdecydowała się na inwestycję w Bitcoina. Jak pisaliśmy niedawno, Elon Musk wydał ponad 1,5 mld dolarów na kryptowaluty. W ciągu niewiele ponad miesiąca, Tesla zarobiła na tym więcej niż na sprzedaży samochodów przez cały rok. Takie liczby doskonale działają na wyobraźnie i motywują kolejnych ludzi do inwestycji.
Dodatkowo, kryptowaluty są dostępniejsze niż kiedykolwiek. Coraz więcej firm płatniczych, takich jak Visa czy Mastercard umożliwiają już płatności za ich pomocą. Znacznie łatwiej niż kiedyś jest je też kupić, wystarczy nam już jedynie aplikacja na telefon.
Zobacz też:
Kim jest Satoshi Nakamoto – twórca Bitcoina
Czy Bitcoin to najmniej ekologiczna waluta świata?
Daromat pozwoli kościołom przyjmować ofiary w kryptowalutach
Źródło: Reuters