• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Jak się okazuje, to nie koniec potyczek byłego prezydenta USA z social mediami. Donald Trump ogłosił, że pozwie Facebooka, Twittera i Google.

Zapewne dobrze pamiętacie jeszcze wydarzenia, jakie miały miejsce na ostatniej prostej kampanii prezydenckiej w USA. W dużym skrócie: Donald Trump nie przyjął swojej porażki na spokojnie i z klasą. Zamiast tego, zaczął nawoływać swoich popleczników, żeby „zatrzymali kradzież”. Efekt był dość słaby – fani Trumpa ruszyli szturmem na Kapitol.

Służby bezpieczeństwa nie miały w tej kwestii litości. Cała akcja została uznana po prostu za atak terrorystyczny. Oczywiście jest to lekkie naciągnięcie, ale sprawa była naprawdę groźna i poważna.

Zobacz: Smartfon do 1500zł – najlepsze modele

Bardzo szybko, platformy społecznościowe uznały, że nie chcą mieć absolutnie nic wspólnego z takimi zachowaniami. Zbanowały więc dożywotnio Donalda Trumpa i pozbawiły go możliwości pisania jakichkolwiek treści.

Donald Trump pozywa firmy i ich prezesów

Długa walka Trumpa o możliwość powrotu do największych social mediów zakończyła się niestety jego porażką. Tym razem zdecydował wiec, że czas wytoczyć cięższe działa – pozwie Facebooka, Twittera i Google (a konkretniej Youtube). Oczywiście, w osobnych pozwach.

Dodatkowo, Trump pozwie również indywidualnie CEO każdej z tych firm. Jego zdaniem, cenzura, którą zastosowali jest niezgodna z konstytucją i złamała prawo. Co ciekawe, były prezydent USA zatrudnił w ten celu armię naprawdę świetnych prawników – większość z nich pracowała wcześniej dla firm tytoniowych. A to raczej branża wymagająca absolutnych ekspertów.

Liczni prawnicy i komentatorzy nie zostawiają jednak na Trumpie suchej nitki. Ich zdaniem, nie ma on najmniejszej szansy na wygranie, a cała sprawa ma tylko zwrócić uwagę na jego osobę.

Zobacz też:
Donald Trump ogłosił swoją alternatywę dla Facebooka?
Donald Trump: Bitcoin to ściema, wolę dolary
Lara Trump nie może promować swojego wideo na Facebooku

2/5 - (1 vote)