• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Elon Musk przyznał się do dość sporej wpadki. Szef Tesli nie spodziewał się, że stworzenie w pełni autonomicznego autopilota będzie aż tak trudne.

Tesla od niemal samego początku powstania firmy kusiła dwoma rzeczami. Ich samochody miały być w pełni elektryczne i wyposażone w prawdziwego autopilota. Krok pierwszy został spełniony doskonale, niestety przy drugim, Elon Musk napotkał już spore problemy.

Jak się okazuje, wypuszczenie na rynek prawdziwego autopilota to znacznie trudniejsza sprawa niż mogłoby się nam wydawać. Oprogramowanie tego rodzaju, dzieli się na 5 poziomów SAE. Dopiero poziomy 4 i 5 oznaczają tak naprawdę autonomiczną jazdę, bez pomocy kierowcy.

Niestety, Tesla utknęła na poziomie 2. Nie jest to wcale najlepszy wynik – wymagana jest w nim 100% uwaga kierowcy na warunki drogowe. Samochód niby za nas steruje, ale musimy go stale kontrolować. Jak na razie, w tym wyścigu technologicznym zdecydowanie prowadzi Honda – jako jedyni mają rozwiązanie 3 poziomu SAE.

Elon Musk myślał, że wszystko pójdzie znacznie łatwiej

Tesla już dawno temu zapowiedziała, że Full Self Driving trafi „już wkrótce” do kierowców. Niestety, jak na razie dalej jest w fazie testów i napotyka coraz to nowsze problemy. W sumie, firma przegapiła już przynajmniej 4 deadline’y deklarowane przez ich CEO.

Elon Musk zebrał się ostatnio na Twitterze na szczerość. Otwarcie przyznał, że nie spodziewał się, że stworzenie autopilota będzie aż tak trudne i niedoszacował ile czasu to zajmie. Niemniej, kolejny raz ogłosił, że Full Self Driving jest już właściwie gotowe i wkrótce trafi do klientów. Pytanie, czy tym razem się uda…

Zobacz też:
Ford F-150 Lightning sprzedaje się świetnie. Jednak nie tak dobrze jak Tesla Cybertruck
Premiera Tesla Model S Plaid została kolejny raz przesunięta
Hakerzy Anonymous biorą na celownik Elona Muska

Oceń ten post