• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Ubisoft ma podobno dość spory problem. W przeciwieństwie do innych wydawnictw nikt nie jest zainteresowany kupnem tej firmy.

Ostatnimi czasy rynek gamingowy dość mocno się zmonopolizował. Mniejsze wydawnictwa kupowane są przez absolutnych gigantów branżowych. Szybko okazało się jednak, że nawet duże firmy nie są tutaj „bezpieczne”. Zasady gry dość diametralnie zmieniły się w momencie, w którym Microsoft kupił Activision-Blizzard za miliardy dolarów.

Oczy wielu analityków natychmiast skierowały się zatem na Ubisoft – giganta będącego właścicielem marek takich jak Assasin’s Creed, Rainbow Six, Far Cry czy Watch Dogs. Plotki o ewentualnym przejęciu podsyciła sama firma, która oficjalnie oświadczyła, że wcale tego nie wyklucza i z przyjemnością wysłucha ewentualnych ofert. Problem w tym, że wcale ich nie było.

Sprawdź: Słuchawki gamingowe – najlepsze modele

Jak podaje Jeff Grubb, znany analityk w branży gamingowej, Ubisoft od wielu miesięcy bezskutecznie poszukuje firmy, która chciałaby zdecydować się na ich kupno lub fuzję. Pokusił się też o stwierdzenie, że firma została wręcz wyśmiana za niektóre propozycje. Jak się okazuje, pod względem biznesowym są oni po prostu nieco nieporęczni. Rozproszona struktura firmy była ich dużym atutem, ale teraz stała się dość sporą przeszkodą.

Tymczasem, Ubisoft znajduje się w coraz większym kryzysie. Firma anulowała już kilka tytułów i kolejny raz przesunęła premier Skull & Bones. Stało się jasne, że koniecznie będą dość spore zmiany w ich funkcjonowaniu. Bez potężnego zastrzyku finansowego może nie być to jednak możliwe.

Zobacz też:
Ubisoft zaliczył porażkę. Gracze nie są zainteresowani NFTDualSense Edge – Sony odleciało z ceną nowego kontrolera
Activision Blizzard nie zostanie kupione? CMA wyraża obawy

Oceń ten post