• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Wygląda na to, że zmiana obozu rządzącego w USA okazała się świetną wiadomością dla Xiaomi. Chiński producent elektroniki oficjalnie przestał być już na czarnej liście.

Wszyscy chyba słyszeliśmy już o wojnie handlowej pomiędzy USA a Chinami. W jej wyniku, wiele chińskich firm zostało wpisanych na tzw. czarną listę, czyli spis podmiotów które mogą mieć bardzo ograniczone możliwości handlu na terenie Stanów Zjednoczonych.

Donald Trump, na niecały tydzień przed końcem swojej kadencji wpisał tam właśnie Xiaomi. Nie omieszkał również dodać, że jego zdaniem to „komunistyczna firma wojskowa”. Jak łatwo można się domyśleć, nie spodobało się to samym zainteresowanym i bardzo szybko zaskarżyli decyzję w sądzie.

Zobacz: Gadżety do smartfona – najciekawsze akcesoria mobilne

Xiaomi stwierdziło, że nie są w żaden sposób powiązani z wojskiem, nie korzystają z technologii szpiegowskich, a czarna lista jest tak naprawdę nielegalna. W marcu tego roku, zgodził się z nimi sąd pierwszej instancji i tymczasowo wstrzymał wszystkie ograniczenia w handlu.

Xiaomi skorzystało ze zmiany władzy w USA

Wygląda jednak na to, że nowa administracja Białego Domu szybko zrozumiała, że Xiaomi wcale nie jest tak złe jak mogło się to wydawać poprzednikom. Zdecydowali się więc na całkowite usunięcie ich z czarnej listy i zniesienie wszystkich ograniczeń.

Wszystkie te działania, wyraźnie wskazują na to, że rząd Joego Bidena nie jest aż tak negatywnie nastawiony do Chin jak jego poprzednik. To oczywiście świetna wiadomość dla konsumentów nie tylko w USA, ale właściwie na całym świecie. Wolny handel oznacza lepszą dostępność towarów i atrakcyjniejsze ceny.

Niestety, nie każda firma może najwidoczniej liczyć na „prawo łaski”. Mimo usilnych starań, Huawei jest dalej persona non grata w USA. W dodatku, nic nie wskazuje na to, żeby miało się to wkrótce zmienić.

Zobacz też:
Mi AI Smart Speaker od Xiaomi trafił już do sprzedaży
Xiaomi Mi 11 Ultra to smartfon z dodatkowym ekranem
Xiaomi będzie produkować swoje własne samochody elektryczne

Oceń ten post