Chciałbyś kupić PlayStation 5, ale nie możesz? To w dużym stopniu wina naciągaczy. Z raportu zagranicznego serwisu wynika, że grupa “przedsiębiorców” z Wlk. Brytanii zgromadziła prawie 2500 konsol PS5 podczas ostatniego tygodnia premiery i udało jej się jeszcze zdobyć dodatkowe 1000 jednostek, gdy we wrześnio udostępniono zamówienia w przedsprzedaży.
Po co im aż 3500 konsol? To proste: żeby sprzedać je za o wiele większą kwotę prawdziwym graczom, którzy będą zdesperowani, że nie mogą nigdzie znaleźć PS5. A dodajmy, że ten przypadek dotyczy tylko Wlk. Brytanii i jednej grupy. Tego typu naciągaczy jest o wiele więcej.
Pandemia ułatwiła działania
Z powodu pandemii cała sprzedaż PS5 była prowadzona online, aby klienci nie spieszyli się z zakupami w sklepie. To pozwoliło jednak sprzedawcom na różnego rodzaju układy – wiele sklepów dogadało się z naciągaczami, że sprzeda im konsole w pierwszej kolejności i przyjęło łapówki. Tylko pomyśl: sugerowana cena PS5 z napędem Blu-ray to 2299 zł, a bez napędu – 1849 zł. Jeśli naciągacz kupi od razu np. 20 konsol i do każdej dorzuci 500 zł ekstra, wiele sklepów detalicznych przystanie na taki układ. Sam naciągacz z kolei wie, że i tak na tym zarobi – na Allegro konsole PS5 sprzedawane są po ok. 5000 zł. I chętni ciągle się znajdują.
A jeśli w grę wchodzi duży sklep, który na łapówkę nie przystanie, co wtedy? Wtedy w grę wchodzą boty. Specjalne, niewielkie algorytmy nieustannie przeczesują daną witrynę sklepu, by złożyć zamówienie na PS5 tak szybko, jak to tylko możliwe. To przez boty wiele sklepów miało problemy z serwerami, np. sklep dużej sieci Walmart zaliczył awarię, mimo że to gigantyczna marka.
Niektórzy nie potrafią dostać PS5, a są też i tacy, którzy mają ich o wiele za dużo… I niemal wszystko trafia na aukcje
To jednak nie koniec. PS5 okazała się aż tak pożądanym produktem, że dochodziło nawet do wielu kradzieży i podmiany zamówień. Kupiłeś PS5, ale dostałeś frytkownicę? Albo sprzęt kuchenny lub kocią karmę? Tak, tak, doszło nawet do takich akcji – w dodatku w przypadku dużych sklepów, takich jak Amazon.
Aby nie dać się oszukać lub naciągnąć, gracze muszą czekać aż Sony wprowadzi więcej konsol do sklepów. Pokusa, aby mieć PS5 przed świętami Bożego Narodzenia jest jednak bardzo duża. Miejmy nadzieję, że Sony w miarę szybko zapewni na tyle dużo dostaw, że wspomniane wyżej oszustwa przestaną się opłacać.
Źródło: TechRadar.com