#Artykuł sponsorowany
Creative Zen Hybrid Pro Classic to bezprzewodowe słuchawki gamingowe (i nie tylko). Czy w tym szaleństwie jest metoda? Sprawdzamy!
Pierwsze wrażenia
Sięgając po Creative Zen Hybrid Pro miałem dość mieszane uczucia. Z jednej strony, to firma, którą znam doskonale i korzystałem z wielu ich sprzętów audio, z drugiej jednak, bezprzewodowe słuchawki gamingowe wciąż wydają mi się czymś nieco dziwacznym. Z wielką ciekawością usiadłem zatem do tej recenzji.
Zacznijmy od postaw – słuchawki zapakowane są wręcz wzorowo. Creative nie poskąpiło tutaj i wszystko jest dobrze zabezpieczone. W zestawie mamy poza samymi słuchawkami odpinany mikrofon, dongle do komputera i kabel USB-C do ładowania. Standard, trochę szkoda tylko braku woreczka do wygodnego przenoszenia urządzenia.
Same słuchawki wykonane są świetnie. Poważnie, tutaj bardzo, ale to bardzo ciężko byłoby się do czegoś przyczepić. Metalowy pałąk jest wytrzymały, ale przy tym elastyczny, regulacja bardzo mocno trzyma odpowiednie ustawienie, a metalowe zawiasy nie zwiastują tego, żeby miały się szybko popsuć. Cała reszta jest wykonana z twardego plastiku.
Co mile mnie zaskoczyło, słuchawki świetnie leżą na głowie. Nauszniki dobrze dopasowują się do kształtu głowy i zgrabnie oplatają uszy, odcinając nas od świata. Nacisk jest bardzo równomierny a pomimo sporej wagi, Creative Zen Hybrid Pro Classic nie ciążą nam absolutnie na głowie.
Pierwsze wrażenia? Świetne. To elegancki i dobrze wykonany produkt, aspirujący do klasy premium. Dokładnie czegoś takiego możemy oczekiwać w takiej cenie. Jest bardzo solidnie. Przejdźmy dalej.
Test brzmienia
Creative Zen Hybrid Pro Classic to słuchawki raczej gamingowe (aczkolwiek producent nie pozycjonuje ich tylko i wyłącznie w tym segmencie), ale nie można dobrze przetestować sprzętu audio bez klasycznego odsłuchu. Na pierwszy ogień wybrałem chyba mój ulubiony utwór do testowania brzmienia, czyli Anesthetize zespołu Porcupine Tree. Brzmienie być może mnie nie oczarowało, ale na pewno nie mogę powiedzieć, że było złe. Bas dominuje dość mocno pozostałe pasma i wydaje się za mocno uwypuklony. Giną przez to trochę delikatne wyższe pasma i wokale. Mimo to, brzmienie jest ciepłe i po prostu przyjemne dla uszu.
Następnie sięgnąłem po brzmienia, które wydały mi się bardziej odpowiednie dla tych słuchawek, czyli po dość ciężki psytrance przepełniony dudniącymi basami. W tej kwestii był to strzał w dziesiątkę – Creative Hybrid Pro Classic doskonale odnajdują się w nieco mniej wielowarstwowej muzyce elektronicznej.
Następny test wykonałem na tych samych utworach, ale z włączonym ANC (przy okazji, możemy włączać i wyłączać je bardzo wygodnie, jednym kliknięciem). Niestety, brzmienie się po prostu momentalnie popsuło i nie mogłem uznać go już za akceptowalne. Całość straciła przestrzenność a dźwięki były wyraźnie zniekształcane. Co jednak ciekawe, unormował się bas, który nie był już aż tak uwypuklony – niestety kosztem pozostałych pasm.
Brzmienie bez włączonego ANC jest naprawdę miłe i zwyczajnie dobre. Nie jest to może moja ulubiona charakterystyka, ale fanom hip-hopu, rapu czy muzyki elektronicznej na pewno przypadnie ona do gustu. Po włączeniu ANC jest jednak słabo. Jak na ten segment cenowy jest to niestety rozczarowanie.
Na spory plus należy jednak ocenić samo ANC. Tłumienie dźwięków jest bardzo, ale to bardzo dokładne. Udało mi się nawet przejść z nimi na spacer podczas istnej wichury i nie słyszałem irytującego dźwięku wiatru, jak to często zdarza się w tańszych modelach. Szukacie spokoju w biurze, tramwaju, metrze czy na ulicy? Właśnie go znaleźliście.
No to co z tymi grami?
Creative Zen Hybrid Pro Classic to jednak słuchawki raczej gamingowe a nie audiofilskie. Rozsądniej i uczciwiej będzie przetestować je właśnie w takim środowisku.
Bo zdecydowanie gaming to właśnie ich naturalne środowisko. Pełne i czyste dźwięki pozwalają na głęboką immersję w świecie gry. Dźwięki są też bardzo selektywne – możemy cieszyć się muzyką, ale wciąż usłyszymy nawet najcichsze kroki przeciwnika z drugiego końca mapy. Doskonale nadają się zarówno do przygodówek i RPGów jak i do klasycznych tytułów e-sportowych.
Przy okazji, Creative Hybrid Pro Classic rozwiały moje wcześniejsze wątpliwości. Bezprzewodowe słuchawki gamingowe mają sens. Szczególnie, jeśli producent postawił na dongle BT-L3 Bluetooth LE Audio. Dźwięk jest dzięki temu czysty, a opóźnienia poniżej poziomu mojej percepcji. Być może jest to coś co mogłoby przeszkadzać najlepszym 0,01% graczy na całym świecie. Ja się do nich nie zaliczam i oficjalnie uznaję, że bezprzewodowe słuchawki mają sens a o opóźnienia martwić się nie trzeba. Poważnie.
Co z mikrofonem? Jak to zwykle bywa w przypadku słuchawek i odpinanych mikrofonów jest nieźle i to wszystko. Ale cudów nie ma. Niemniej, spełnia on podstawowe zadanie – nasz głos jest wyraźny i jasno słyszalny. Każdy współgracz bez najmniejszego problemu nas zrozumie. A o to tutaj chodzi – nikt nie będzie nagrywał podcastów na takim mikrofonie.
Zdecydowanie, w kwestii gier słuchawki Creative Zen Hybrid Pro Classic to produkt godny polecenia i warty swojej ceny.
Krótkie podsumowanie
Creative Zen Hybrid Pro Classic to genialnie wykonane słuchawki w których zabrakło odrobiny pracy nad brzmieniem. Nie jest to produkt, który polecę każdemu melomanowi. Niemniej, dla graczy to model wręcz wzorowy. Szczególnie jeśli gracze chcą przy okazji móc zabrać swoje słuchawki na miasto i odejść z nimi od komputera. Wydaje mi się również, że to jest właśnie najlepszy potencjalny użytkownik tych słuchawek – to uniwersalny model, ale z mocnym zacięciem gamingowym.
Warto też pamiętać, że to produkt bardzo nowoczesny, wykraczający możliwościami ponad zwykłe słuchawki. Mamy tutaj chociażby możliwość słuchania publicznych strumieni audio. To model na silent disco, do muzeów czy innych audioprzewodników. Obecnie nie jest to w naszym kraju bardzo rozpowszechniona funkcjonalność, ale z pewnością wkrótce się to zmieni.
Zobacz też:
Creative Zen Air – nowe słuchawki bezprzewodowe z ANC
Creative Blaze – testujemy budżetowe słuchawki gamingowe
