Apple ułatwi nam naprawę iPhone’ów. Oficjalnie pozwolą już na wykorzystywanie części z innych egzemplarzy.
Wymiana uszkodzonych części w iPhone’ach może być kosztowna, a jednym z powodów tego stanu rzeczy było utrudnienie przez Apple korzystania z części nieoryginalnych lub używanych. Oczywiście, oficjalnym powodem była chęć zadbania o nasze bezpieczeństwo i takie tam. Nieoficjalnego nie znamy, ale podejrzewamy, że mogło chodzić o chęć dodatkowego zarobku. A nawet o zniechęcenie do naprawiania – przecież dla firmy lepiej, jeśli kupimy nowy model.
Tymczasem, już wkrótce iPhone’a będzie można naprawić, używając części pochodzących z innych smartfonów, w tym czujników biometrycznych Face ID i Touch ID. To efekt dwuletnich prac nad przeprojektowaniem urządzeń, aby korzystanie z używanych komponentów nie stwarzało zagrożenia dla użytkowników. No i efekt paru ustaw zarówno w USA jak i UE, które zmusiły Apple do pochylenia się nad problemem.
Sprawdź: Jak dbać o baterię w telefonie – 10 prostych kroków
Aby uniknąć masowych kradzieży iPhone’ów „na części” Apple wprowadziło środki zapobiegawcze na prośbę klientów i organów ścigania. Naprawiane urządzenia będą mogły wykryć, czy używana część pochodzi z urządzenia skradzionego lub zagubionego. Oczywiście w takim wypadku wymiana nie będzie już możliwa.
Najciekawszą opcją wydaje się jednak możliwość przeznaczenia swojego iPhone’a na części. Jeśli mamy urządzenie, które absolutnie nie nadaje się już do użytku, to będziemy mogli je sprzedać. W dodatku całkiem oficjalnie i wygodnie – część części przecież wciąż się nadaje do użytku. Zwiększy to dość ładnie wartość uszkodzonych iPhone’ów.
Zobacz też:
Apple wykorzysta litografię 2 nm od TSMC w modelu iPhone 17 Pro
Apple wstrzymuje prace nad składanym iPhonem
Prawo do naprawy weszło w życie – skorzystają konsumenci