Asystent głosowy Amazon Alexa okazuje się olbrzymim niewypałem. Firma traci na nim miliardy dolarów.
Z pewnością znacie doskonale, a nawet być może korzystacie, z asystenta głosowego Amazonu, czyli po prostu z Alexy. Nie jest ona może aż tak popularna jak Siri, ale zdecydowanie to jeden z ich najbardziej rozpoznawalnych produktów. Cały system zadebiutował w 2014 roku i bardzo szybko zyskał uznanie zarówno klientów jak i ekspertów branżowych. Wszyscy mówili o przyszłości, technologii rodem z sci-fi i olbrzymim sukcesie.
Tymczasem, rzeczywistość jest nieco inna. Alexa jest obecna na rynku już od 8 lat i wiadomo, że produkt nie spełnił oczekiwań Amazona. Każdego roku przynosi im on olbrzymie straty. W samym pierwszym kwartale tego roku, dział Worldwide Digital zajmujący się głośnikami Echo i właśnie Alexą wygenerował 3 miliardy dolarów straty.
Sprawdź: Głośnik Bluetooth – najlepsze modele
No dobrze, ale jak to w ogóle możliwe, skoro z Alexy korzystają użytkownicy na całym świecie? Cóż, to bardzo proste – projekt powstał pierwotnie jako wsparcie dla zakupów online. Wizja była bardzo prosta – za pomocą Alexy użytkownicy będą zamawiać produkty w Amazonie. Tymczasem, używamy jej do regulacji świateł, uruchamiania muzyki czy sprawdzenia pogody. To wszystko bardzo przydatne czynności, ale nieprzynoszące żadnego zysku.
Ciężko również nie zauważyć, że Alexa przegrywa dość mocno z Asystentem Google i Siri. Powód jest bardzo prozaiczny – nie zabierzemy jej ze sobą wychodząc z domu. Nie działa ona przecież na naszych telefonach.
Zobacz też:
Elon Musk krytykuje Amazona: “Tolkien przewraca się w grobie”
Amazon przejmuje firmę iRobot, twórców odkurzaczy Roomba
Amazon ma problem – do 2024 zabraknie im pracowników