• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

MSI padło ofiarą hakerów. Wykradli aż 1,5 TB danych i żądają wysokiego okupu w zamian za ich nieujawnienie.

Ataki hakerskie to smutna rzeczywistość dla wielu technologicznych firm. Żadne zabezpieczenia nie są doskonałe i zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie je obejść. Najczęściej winę ponosi co ciekawe czynnik ludzki. Pracownik zapomni zmienić hasło, zrobi niefortunne zdjęcie czy nawet wetknie do komputera nieautoryzowanego pendrive’a. Hakerzy są sprytni i znają mnóstwo sposobów na włamanie.

Niestety, tym razem ofiarą ataku padła firma MSI produkująca komputery, podzespoły i akcesoria gamingowe. Na samym początku informację przedstawili sami hakerzy. Pokazali oni zrzuty ekrany przedstawiające bazę danych użytkowników oraz kody źródłowe oprogramowania, w tym BIOSu niektórych płyt głównych. Kilka dni później firma sama potwierdziła, że doszło do „incydentu”.

Sprawdź: Darmowy antywirus – najlepsze modele

W sumie hakerzy wykradli aż 1,5 TB danych – wyciek jest więc katastrofalnie duży. Firma będzie musiała zatem zdecydować, czy opłacą okup w zamian za ich bezpieczeństwo. Przestępcy żądają 4 milionów dolarów. Suma jest spora, ale zdecydowanie w zasięgu tak olbrzymiej firmy jak MSI. Opłacanie okupów jeszcze bardziej zachęca jedna hakerów do podobnych ataków – sprawa nie jest więc aż tak oczywista jak mogłoby się wydawać.

Tymczasem pada słuszne pytanie: czy użytkownicy mają się czego obawiać? Cóż, raczej nie, ale dobrą praktyką będzie uznanie, że jakiekolwiek hasło, którego używaliśmy do logowania się do dowolnej usługi MSI jest już spalone. Należy je jak najszybciej zmienić w każdym serwisie w którym korzystamy z identycznej kombinacji maila i hasła.

Zobacz też:
MSI wprowadza nowe mobilne stacje robocze z grafikami Nvidia RTX
Lapsus$ – młodzi hakerzy stoją za atakiem na Rockstar i Ubera
Ransomware to przeszłość, hakerzy mają nowe narzędzia

Oceń ten post