• Ostatnia modyfikacja artykułu:3 lata temu

Scalperzy, czyli spekulanci, twierdzą, że są nieuczciwie traktowani przez media. “Wszyscy działamy jedynie jako pośrednik w przypadku towarów o ograniczonej liczbie”.

Już minęło szaleństwo związane z premierami najnowszych konsol czy kart graficznych. Minął też czwarty kwartał 2020 r., pełny różnego typu ofert Black Friday i Cyber Monday. Jeśli ktoś chciał kupić konsolę PlayStation 5, już ją ma. Prawda? No właśnie nie do końca.

I jest tak, bo klienci zwyczajnie nie chcą płacić podwójnej ceny. Scalperzy wykupili mnóstwo konsol i sklepy nie mają ich w ofercie. Możemy je jednak kupić na aukcji online, jeśli tylko zapłacimy dwa razy tyle. Wielu klientów, w tym my, odmawiamy takiej praktyki.

Scalperzy, choć nie robią niczego nielegalnego, nie mają dobrej prasy. Wszystko dlatego, że nie mają skrupułów, by wykorzystać zautomatyzowane boty i wykupić cały dostępny towar w kilka chwil, przed normalnymi klientami. I później handlują nim na Allegro czy OLX. Teraz jednak, gdy ludzie tak często się na nich skarżą, zaczynają narzekać, że to nie fair.

Scalperzy: nie robimy nic złego.

Mężczyzna, który przedstawia się jedynie jako Jordan, udzielił wywiadu amerykańskiemu Forbesowi. “Wydaje się, że jest DUŻO złej prasy na nasz temat i naszej niezwykle cennej branży. Nie uważam, że jest to uzasadnione, działamy tylko jako pośrednik w przypadku ograniczonych ilościowo produktów” – powiedział Jordan. Przyznał też, że kupił w zeszłym miesiącu 25 konsol PS5 i sprzedał je średnio za 967 dol. każda. To mniej więcej dwa razy tyle, ile wynosi cena detaliczna sugerowana przez producentów.

Zobacz: Wojny botów – entuzjaści kontra naciągacze z eBay

Jordan dodatkowo założył prywatną grupę The Lab, która pobiera opłaty za porady dotyczące kupowania produktów w sklepach przed innymi. De facto uczy, jak zostać spekulantem.

“Zasadniczo każda firma odsprzedaje produkty. Na przykład Tesco kupuje mleko od rolników za ok. 26 pensów za litr i sprzedaje je za ponad 70 pensów za litr. Nikt nie wydaje się wtedy narzekać w takim stopniu, w jakim robi to wobec nas samych” – dodaje Jordan. Prawdopodobnie nie trzeba wskazywać błędu w jego logice, prawda?

Kupowanie u źródła w sprzedaży hurtowej, a następnie sprzedawanie towaru publicznie w sprzedaży detalicznej nie jest tym, co robią scalperzy sprzętu technologicznego. To nie jest nieuczciwe przechwytywanie wszystkich zapasów sklepu w sprzedaży detalicznej i sprzedawanie go później za podwójną cenę w serwisie eBay. Forbes zresztą również wytknął to w swoim artykule.

Scalperzy tacy jak Jordan nawet przyznają się do tego, że korzystają z oprogramowania do oszukiwania systemów zakupowych. Jego grupa The Lab stworzyła bota o nazwie Velox, który może przeprowadzić transakcję w sklepie w ciągu 3 sekund od pojawienia się towaru jako “dostępny”.

Choć taka praktyka nie jest jeszcze nielegalna, Wielka Brytania pracuje już nad tym, aby to zmienić. Pisaliśmy, że bycie spekulantem może stać się nielegalne. Nie byłoby to nic dziwnego. Póki co zachęcamy natomiast do lektury poradnika, jaki telewizor do grania na konsoli wybrać. Zanim kupisz konsolę, będziesz przynajmniej miał odpowiedni 4K TV.

Zobacz też:
Scalperzy obłowili się na procesorach AMD Zen 3 – zysk niemal 1 mln dol.
Scalperzy sprzedali co najmniej 50 tys. kart RTX 3000
Z czego wynika tak duży problem z dostępnością PS5?

Źródło: TechSpot.com

Oceń ten post