• Ostatnia modyfikacja artykułu:3 lata temu

Starlink zaktualizował swoją aplikację mobilną. Użytkownicy mogą już wyszukiwać, z którego punktu złapią najlepszy zasięg satelitów.

Internet satelitarny ma bez wątpienia mnóstwo zalet. Przede wszystkim, dociera w miejsca, gdzie nikt nie położyłby nigdy żadnego okablowania. To często jedyna dostępna opcja, na nieco bardziej odludnych terenach. Niestety ma też jedną zasadniczą wadę – wszystkie obiekty zasłaniające niebo mogą powodować problemy z zasięgiem.

Starlink postanowił więc zaktualizować swoją aplikację mobilną, aby lepiej pokazać użytkownikom, czy punkt, w którym się znajdują jest odpowiedni do postawienia odbiornika. Wystarczy, że nakierujemy nasz telefon na niebo – zobaczymy wtedy dość dokładną mapę nieba z wszystkimi przeszkodami.

Starlink udostępnia w swojej aplikacji niezwykle przydatne (i ładne!) narzędzie

Dodatkowo, na podstawie znalezionych przeszkód, aplikacja Starlink poda nad dokładnie co jaki czas możemy oczekiwać przerw w dostawie Internetu. Są one spowodowane oczywiście tym, że w pewnym momencie satelita będzie zasłonięty przez przeszkodę. W dodatku, cały proces wygląda naprawdę efektownie – zobaczcie sami na filmiku poniżej.

Użytkownicy bardzo szybko ruszyli do skanowania nieba, okazało się jednak, że naprawdę ciężko o dobrą lokalizację. Starlink wciąż nie ma na orbicie nawet połowy zakładanych satelitów, jakakolwiek przeszkoda oznacza więc problemy z zasięgiem. Jak piszą niektórzy Internauci – podstawowy dodatek do odbiornika to zdecydowanie piła do wycięcia wszystkich okolicznych drzew.

Warto jednak dodać, że wyniki podawane przez aplikację są nieco gorsze niż te rzeczywiste. Nie każda przeszkoda wychwycona przez aparat naszego telefonu, będzie faktyczną przeszkodą dla sygnału satelitarnego.

Zobacz też:
Takie rzeczy tylko w USA: miał na samochodzie satelitę Starlink. Dostał mandat. Słusznie?
Starlink już wkrótce zadebiutuje na giełdzie?
Japonia pobiła rekord szybkości internetu – aż 319 Tbps

Oceń ten post