• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Canon opracował bardzo ciekawą technologię. Będą tworzyć kropki kwantowe z ołowiu, co znacząco zwiększy ich dostępność.

Na pewno słyszeliście kiedyś o kropkach kwantowych. Jeśli nie, to możemy was uspokoić – nie jest to skomplikowane pojęcie z zakresu fizyki. No dobrze, tak naprawdę to jest, ale z punktu widzenia konsumenta nie jest to istotne. A nie będzie prowadzić raczej akademickich rozważań. Mowa tutaj po prostu o technologii wyświetlania obrazu, bez podświetlania źródłem światła. Znajdziemy je chociażby w nowych telewizorach czy monitorach.

Dotychczas, do ich produkcji wykorzystywało się metale ziem rzadkich lub fosforek indu. Problem z tymi pierwszymi jest dość oczywisty – są drogie i słabo dostępne. Problem z indem jest nieco bardziej złożony i geopolityczny – Chiny kontrolują 59% jego światowej produkcji. Dla wielu firm, szczególnie Tajwańskich czy Amerykańskich stanowi to dość poważny problem.

Sprawdź: Telewizor 43 cale – najlepsze modele

Canon ogłosił za to, że wpadli na przełomową technologię. Udało im się stworzyć kropki kwantowe ze związków ołowiu! Samo to nie byłoby jeszcze przełomem, nie jest to wcale nowa technologia. Zaskakujące jest to, że osiągnęli identyczną trwałość co w przypadku indu. To właśnie jest gigantyczny sukces i coś, co pozwoli szybko skomercjalizować całą technologię. Oczywiście, ołów może nam dość kiepsko się kojarzyć, ale spokojnie, nie mówimy tutaj o takiej skali jak w przypadku benzyny ołowiowej.

Kiedy Canon wprowadzi ołowiane kropki kwantowe na rynek? Tego nie wiemy, ale na pewno będą się spieszyć. Szacuje się, że już za 2 lata takie panele będą stanowić prawe 10% całego rynku telewizorów.

Zobacz też:
Canon został pozwany za nieuczciwe praktyki marketingowe
Naszyjnik chroniący przed 5G okazał się… radioaktywny
Hasselblad rezygnuje z produkcji lustrzanek

Oceń ten post