• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Airbnb nareszcie poszło po rozum do głowy. Szef platformy zapowiedział uczciwsze podawanie cen noclegów.

Z pewnością zdarzyło wam się kiedyś korzystać z Airbnb. To bardzo wygodna platforma umożliwiająca nam znalezienie względnie taniego noclegu na całym świecie. Dzięki niej nie musimy korzystać z usług hoteli – zamiast tego wynajmiemy krótkoterminowo mieszkanie od prywatnego właściciela bądź też nawet od nieco większej firmy. Sama idea jest bardzo ciekawa, ale szybko pojawiły się pierwsze problemy.

Ciężko nie zauważyć, że najem krótkoterminowy może być bardzo uciążliwy dla sąsiadów. Turyści często niezbyt przejmują się takimi drobiazgami jak cisza nocna czy dbanie o części wspólne w budynkach. Z tego też powodu Airbnb jest zakazane w pełnej formie w niektórych miastach, chociażby w Barcelonie.

Drugi problem leży już wewnątrz samej platformy. Szukając noclegu bardzo często kierujemy się po prostu jego ceną. Jeśli kiedykolwiek próbowaliście jednak zarezerwować pokój na Airbnb to doskonale wiecie, że dochodzi tam do pewnego niezbyt etycznego zachowania. Nocleg kosztujący 100 zł za noc bardzo szybko może wynieść nas nawet 600 złotych za 4 noce! Jak to możliwe? Dopiero po kliknięciu dowiadujemy się o prowizjach oraz opłatach za sprzątanie.

Użytkownicy od dawna narzekali na taki stan rzeczy, a nieuczciwi wynajmujący reklamowali się bardzo niskimi cenami zapewniającymi im większą klikalność w ogłoszenie. Problem w tym, że ceny sprzątania były już horrendalne. Szef firmy, Brian Chesky zapowiedział, że już wkrótce otrzymamy więc opcję na filtrowanie ogłoszeń po całkowitej cenie końcowej. Wdrożenie zaplanowane jest już na początku grudnia tego roku.

Zobacz też:
Allegro celowo psuje wyszukiwanie najtańszych produktów?
Airbnb zawiesza działalność w Rosji i szykuje pomoc dla Ukrainy
Airbnb dodało test szybkości Internetu do swojej aplikacji

Oceń ten post