Microsoft ogłosił właśnie, że Xbox Game Pass będzie już niedługo dostępny również na telewizorach. Czy to koniec tradycyjnych konsol?
Chociaż może się to wydawać na pierwszy rzut oka wręcz niewiarygodne, to Microsoft nie chce już wcale zmuszać graczy do kupowania ich sprzętu, żeby móc grać w najnowsze tytuły. Trwają pracę nad wdrożeniem usługi Xbox Game Pass bezpośrednio na smart TV.
Decyzja na pierwszy rzut oka, może wydawać się wręcz szalona, ma jednak sporo sensu. Microsoft traci na każdym sprzedanym egzemplarzu Xboxa. Cena jego wyprodukowania przewyższa cenę końcową dla użytkownika. Gdzie tutaj więc jakakolwiek logika?
Zobacz: Telewizor 65 cali – najlepsze modele
Gdyby firma sprzedawała nowe konsole drożej, znacznie mniej graczy mogłoby sobie na nie pozwolić. A to właśnie sprzedaż gier i dostępu do usługi Xbox Game Pass stanowi główne źródło dochodu w tym segmencie.
Być może już wkrótce, jedyne czego będziemy potrzebowali do zagrania w najnowsze tytuły to właśnie telewizor i wykupiony dostęp do Xbox Game Pass. Cała rozgrywka będzie się odbywała w chmurze.
Microsoft potwierdził również, że ich centra danych zostały już całkowicie ulepszone. Ich sercem są już po prostu konsole z serii X. Pozwoli to na uzyskanie niemal identycznych osiągów w chmurze, jak przy korzystaniu z fizycznej konsoli.
Ciężko nie zauważyć, że przyszłość gamingu rysuje się pod znakiem mobilności i chmury. Z pewnością wpłynie to bardzo pozytywnie na dostępność najnowszych tytułów. Niestety, będziemy w pełni zależni od licznych usług i abonamentów. Cóż, coś za coś.
Zobacz też:
Microsoft wprowadził już standard Dolby Vision na Xboxa
Microsoft nie zarobił nawet centa na konsolach Xbox
Konsole nowej generacji zapewnią świetne wrażenia w Resident Evil Village