Valve nie zamierza poprawiać zbyt szybko wydajności konsoli Steam Deck. Zamiast tego, skupią się na ekranie i akumulatorze.
Premiera pierwszej przenośnej konsoli od Valve jest już dawno za nami, a Steam Deck stał się już ważną częścią rynku. Konsola cieszy się bardzo dobrą popularnością, ale ciężko nie zauważyć, że olbrzymiego szału raczej nie ma. To po prostu bardzo poprawny produkt dość dobrze warty swojej ceny.
Warto jednak mieć na uwadze fakt, że nie wszystkie gry działają na niej idealnie płynnie. Sercem Steam Deck jest chipset Aerith of AMD z czterordzeniowym CPU Zen 2 oraz procesorem graficznym opartym na architekturze RDNA 2. Wydajność jest zatem dość akceptowalna, ale zdecydowanie daleko jej do doskonałości.
Sprawdź: Słuchawki gamingowe – najlepsze modele
Tymczasem, wiemy już, że Valve nie planuje zbytnio podnosić wydajności w ewentualnej nowszej wersji urządzenia. Zamiast tego, skupią się na lepszym wyświetlaczu oraz na dłuższej żywotności akumulatora. Jest to podytkowane tak naprawdę dwoma powodami. Po pierwsze – Valve zależy na tym, żeby wszystkie wersje konsoli utrzymywały ten sam poziom. Ułatwi to developerom optymalizację ich tytułów.
Drugi powód jest znacznie bardziej prozaiczny. Firma nie wierzy, żeby w najbliższej przyszłości można było osiągnąć znaczący wzrost wydajności. Ewentualne różnice byłyby na tym poziomie bardzo niewielkie i przyniosłyby więcej zamieszania niż faktycznego zysku. Oznacza to, że nową konsolę Steam Deck poczekamy jeszcze przynajmniej kilka lat. Na szczęście, na rynku są też alternatywy takie jak chociażby Aya Neo 2 czy OneXPlayer 2.
Zobacz też:
The Game Awards już za nami – znamy grę roku 2022
Valve podnosi polskie ceny gier na Steamie
Steam pobił rekord – 30 milionów zalogowanych użytkowników