• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 lata temu

Wizards of The Coast, czyli właściciel marki Dungeons & Dragons rozwścieczył fanów kontrowersyjną decyzją. Użytkownicy rozpoczęli masowe wycofywanie się z subskrypcji.

Ciężko nie zauważyć, że Dungeons & Dragons, czyli najpopularniejszy na świecie system gier RPG przeżył ostatnimi laty gigantyczny wzrost popularności. Wszystko oczywiście za sprawą niezwykle popularnego serialu od Netflixa, czyli Stranger Things. Cała fabuła była niemalże oparta na tej grze, a główni bohaterowie regularnie grywali w nią w swojej piwnicy. Nic zatem dziwnego, że mnóstwo osób zainteresowało się słynnym D&D. Podobnie zresztą jak nieco zapomnianą piosenkarką Kate Bush.

Tymczasem, Wizards of The Coast, czyli wydawca Dungeons & Dragons postanowił zarobić na wzroście popularności w niezwykle kontrowersyjny sposób. Od 23 lat system funkcjonował na zasadach Open Game Licence. Pozwalało to fanom tworzyć autorskie dodatki, scenariusze czy akcesoria oparte na D&D bez konieczności ponoszenia opłat licencyjnych.

Sprawdź: Najlepsze gry planszowe – co warto kupić?

Open Game Licence w dużej mierze przekłada się na sukces Dungeons & Dragons. Fani stworzyli setki tysięcy ciekawych dodatków znacznie wzbogacających cały świat. Powstało też wiele niewielkich firm oraz wydawnictw specjalizujących się właśnie w tego rodzaju produktach. Wygląda jednak na to, że wszystko już wkrótce się zmieni.

Wizards of the Coast zapowiedziało, że wprowadzą Open Game Licence w wersji 1.1. Główna zmiana? Autorzy stracą część praw do tworzonych przez nich dzieł oraz będą zmuszeni do opłacenie 25% opłaty licencyjnej od przychodu (nie dochodu!) Dla wielu z nich dalsza działalność będzie zatem niemożliwa. Fani RPG rozpoczęli więc olbrzymi bojkot marki. Krokiem pierwszym jest masowe wycofywanie się z subskrypcji oferowanych przez WOTC.

Zobacz też:
Heroes of Might and Magic 3 zadebiutuje jako gra planszowa
eBay pomoże nam sprzedać stare karty Magic The Gathering
Seriale 2022 – które z nich nielegalnie pobieraliśmy najchętniej?

Oceń ten post