• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Ile powinny kosztować dobre słuchawki gamingowe? Oczywiście, że jak najmniej jest to tylko możliwe. Testujemy więc Endorfy Viro Plus – słuchawki gamingowe za niecałe 200 złotych.

Pierwsze wrażenia i jakość wykonania

Endorphy Viro Plus

Tradycyjnie już, po słuchawkach za mniej niż 200 złotych nie oczekuję nigdy niczego wielkiego. To przecież produkt typowo budżetowy, stworzony dla nieco mniej wymagających konsumentów. Endorfy Viro Plus od razu wywołały więc u mnie dość spory dysonans poznawczy. Całość zapakowana była w bardzo eleganckie pudełko, w którym poza samymi słuchawkami znalazłem 2 dodatkowe oddychające nauszniki, kabel jack o długości 1,2 metra ze sterownikiem oraz podwójny kabel jack o długości 150 centymetrów. Nie zabrakło również odczepianego mikrofonu. To pierwsze bardzo miłe zaskoczenie!

Co zszokowało mnie jeszcze bardziej to jakość wykonania. Nauszniki zamontowane są na bardzo wytrzymałym metalowym pałąku. W tej cenie spodziewałem się raczej kruchego plastiku. Przyznam się, że natychmiast potraktowałem słuchawki dość nieładnie, próbując wygiąć je nieco mocniej niż założył to producent. Pałąk stawił bardzo mocny opór i nawet na chwilę nie zasugerował, że mógłby pęknąć. Całość jest po prostu wyjątkowo solidna, a to doskonała wiadomość dla wszystkich użytkowników.

Pomimo tego, słuchawki Endorfy Viro Plus są dość lekkie, ważą nieco ponad 300 gramów. Oczywiście, to dość dużo jak na model do noszenia na co dzień. Niemniej, to przecież sprzęt gamingowy, więc nie powinniśmy się tym zbyt mocno przejmować.

Zobacz: iBOX Aurora K-5 – testujemy budżetową klawiaturę mechaniczną

Kolejne olbrzymie zaskoczenie to to, że Endorfy Viro Plus Plus są po prostu bardzo wygodne. Duże nauszniki idealnie zakrywają całe uszy (co w moim przypadku bywa często problemem) a obity miękką pianką memory górny pałąk wygodnie układa się na czubku głowy. Regulacja również nie stwarza najmniejszych problemów. Bez najmniejszego problemu posiedzimy w tym sprzęcie wiele godzin nie odczuwając zmęczenia czy niewygody.

Słuchawki Endorfy Viro Plus zrobiły na mnie doskonałe pierwsze wrażenie. Z dużą ciekawością podszedłem więc do drugiej części testu, czyli testu dźwięku.

Endorfy Viro Plus – test dźwięku

Endorphy Viro Plis

Endorfy Viro Plus to słuchawki gamingowe, nie sposób jednak przetestować tego rodzaju sprzęt nie sprawdzając jak poradzi on sobie podczas bardziej prozaicznej czynności, czyli słuchania muzyki. Przygotowałem więc playlistę z moimi kilkoma ulubionymi utworami do testowania sprzętu audio.

Tradycyjnie, test rozpocząłem od dość długiego utworu Anesthetize zespołu Porcupine Tree. Już pierwsze kilkanaście sekund okazało się pozytywnym zaskoczeniem. Słuchawki bardzo wiernie oddają niskie i średnie tony bębnów. Całość jest bardzo żywa i ciepła, ale cichsze partie instrumentów dalej pozostały idealnie słyszalne. Dalej było tylko lepiej, wokale, pomimo naturalnego wysunięcia się na pierwszy plan nie zagłuszały delikatnej gitary i basu, a mocno przesterowane dźwięki nie powodowały zakłóceń i buczenia.

Następnie, wybrałem przesycony głębokimi basami utwór Guitarmass zespołu Infected Mushroom. Endorfy Viro Plus sprawdziły się tutaj bardzo dobrze, ale odniosłem wrażenie, że bas jest wręcz celowo przytłumiany i nieco ograniczany, aby dać więcej miejsca pozostałym rejestrom. Fani bardzo ciężkiej muzyki elektronicznej mogą być nieco zawiedzeni, ale wszyscy pozostali słuchacze docenią ten krok. Mimo wszystko, Guitarmass zabrzmiało na tych słuchawkach bardzo dobrze, choć nieco inaczej niż mogłem tego oczekiwać.

Sprawdź: Słuchawki gamingowe – najlepsze modele

Test zakończyłem wykonanym na żywo z pełna orkiestrą w Koningin Elisabethzaal utworem Mad About You zespołu Hooverphonic. Wydaje się, że Endorfy Viro Plus zostały po prostu stworzone do tak wymagających utworów. Wszystkie instrumenty były idealnie słyszalne i nie zagłuszały się wzajemnie, a partie orkiestry zyskały dużo ciepła doskonale kontrastującego z wysokim i przenikliwym wokalem.

Wykorzystany w Endorfy Viro Plus neodymowy dynamiczny przetwornik zdecydowanie sprawdza się po prostu doskonale. Gdybym nie znał ceny tego modelu, z góry założyłbym, że mam do czynienia z nieco bardziej high-endowym modelem za przynajmniej trzykrotność 200 złotych. W dodatku, całość jest naprawdę znakomicie wygłuszona, osoby przebywające z nami w pokoju nie będą słyszały absolutnie żadnego dźwięku.

A co z grami komputerowymi?

No dobrze, Endorfy Viro Plus to jakby nie patrzeć słuchawki do gier komputerowych. Jak zatem sprawdzają się w roli, do której są przeznaczone?

Cóż, w dużym skrócie zdecydowanie dobrze! Na szczególny plus zasługuje duża selektywność brzmienia. Muzyka absolutnie nie zakłóci nam nawet najcichszych odgłosów z gry. Zawsze będziemy wiedzieli, z której strony nadciąga przeciwnik. Dźwięk przestrzenny (w formacie 7.1) również sprawuje się tutaj bez najmniejszych zarzutów.

Doskonałe wrażenie robi również mikrofon. Dźwięk jest bardzo naturalny, nie można mówić tutaj o zniekształceniach czy syntetycznej barwie. W grze zabrzmimy dokładnie tak, jak w rzeczywistym świecie. Niemniej, mikrofon wydał mi się nieco zbyt czuły, bardzo mocno zbierał dźwięki otoczenia, tworząc trochę nieprzyjemnego dla ucha szumu. Nie jest to jednak coś, co mogłoby go całkowicie skreślić, potraktować należy to raczej jako drobną niedogodność.

Sporym atutem z pewnością jest również fakt, że słuchawki wyposażone są w własną kartę dźwiękową. Dodatkowo, producent udostępnia nam bardzo czytelną aplikację za pomocą której będziemy mogli dostosować część parametrów oraz ustawić optymalne dla nas brzmienie.

Sprawdź: Mysz gamingowa – najlepsze modele

Recenzja Endorfy Viro Plus – podsumowanie

Endorfy Viro Plus to naprawdę doskonałe słuchawki gamingowe. Oczywiście, mają kilka mankamentów, ale stosunek jakości do ceny jest tutaj więcej niż zadowalający. To sprzęt, który mógłby po prostu kosztować dwukrotnie więcej, a wciąż byłby słusznie chwalony przez recenzentów.

Jeśli zastanawiacie się, jakie słuchawki gamingowe kupić w takim budżecie, to nie zastanawiajcie się zbyt długo, będzie to po prostu doskonały wybór. Jedyny minus to fakt, że średnio nadają się one na jakiekolwiek wyjście z domu, są po prostu na to za duże. To sprzęt, którego będziemy używali jedynie przy komputerze. Ale przecież dokładnie po to kupujemy słuchawki gamingowe, prawda?

Ostatnią część tego tekstu, czyli tę którą właśnie czytacie napisałem po tygodniu od mojego pierwszego kontaktu z Endorfy Viro Plus. Uczciwie muszę przyznać, że poprzedni akapit był po prostu błędny. Słuchawki nadają się doskonale do wyjścia z domu i są wręcz niezastąpione w komunikacji miejskiej. Pierwsze wrażenia bywają bardzo mylne, po krótkim przyzwyczajeniu się, ich rozmiar absolutnie nie przeszkadza nam jednak podczas spacerów.

Koniecznie zobaczcie też krótką prezentację słuchawek oraz test mikrofonu na naszym filmie poniżej!

Zobacz też:
Słuchawki z przewodnictwem kostnym – jak działają? Czy warto je kupić?
Creative Blaze – testujemy budżetowe słuchawki gamingowe

Oceń ten post